Michał Sokołowski: W stu procentach wyeliminowaliśmy Bryona Allena
Piotr Dobrowolski
Piątkowe starcie szóstej kolejki od początku przebiegało pod dyktando Rosy, która od pierwszych akcji osiągnęła kilkupunktową przewagę, systematycznie ją powiększając. Piorunująca była w wykonaniu radomian zwłaszcza trzecia kwarta - zanotowali serię 26:0, która przesądziła o końcowym rezultacie. Duże wrażenie mogło zrobić zaledwie 50 straconych "oczek" przez podopiecznych Wojciecha Kamińskiego. Nic więc dziwnego, że po ostatniej syrenie zawodnicy i szkoleniowcy obu drużyn wskazali właśnie na defensywę miejscowych jako kluczowy element w tym meczu.
W najbliższej kolejce Rosa uda się w podróż do Dąbrowy Górniczej, aby zmierzyć się z kolejnym beniaminkiem. Później, w niezwykle ciekawie zapowiadającym się spotkaniu, podejmie niepokonany do tej pory WKS Śląsk Wrocław z między innymi poprzednikiem Sokołowskiego w składzie radomskiej ekipy, Jakubem Dłoniakiem. Czy już teraz obwodowy wie, jak trzeba będzie zagrać z wielokrotnym mistrzem Polski? - Będziemy musieli zatrzymać cały zespół, tak samo jak w tym meczu. Co prawda wiedzieliśmy, że Allen jest głównym źródłem punktów. Odcięliśmy go, jednak zespół też grał, tylko że na innym poziomie - odpowiedział 21-latek.