Marcin Piechowicz: Gra Łączyńskiego może się podobać

W niedzielę MKS Dąbrowa Górnicza zmierzy się z Rosą Radom. - Stanowią bardzo zgrany kolektyw - mówi Marcin Piechowicz, polski rozgrywający.

W tej chwili MKS zajmuje 15. miejsce w tabeli, wyprzedzając jedynie Jezioro Tarnobrzeg. - Powiem szczerze - przed sezonem nie zakładałem, że będziemy wygrywać większość meczów, ale po tych sześciu kolejkach uważam, że powinniśmy mieć bilans minimum 3:3. Uważam, że dużą szansę mieliśmy z Czarnymi i z Kutnem, choć wyniki tego mogą nie wskazywać, a i mecz w Toruniu myślę, że był w naszym zasięgu - podkreśla Marcin Piechowicz, rozgrywający MKS Dąbrowa Górnicza.

[ad=rectangle]

Dąbrowianie w ostatniej kolejce musieli uznać wyższość Polskiego Cukru Toruń. Podopieczni Wojciecha Wieczorka przegrali 71:86. Czego zabrakło im do zwycięstwa? - Konsekwencji po raz kolejny - to po pierwsze, a po drugie, rozegraliśmy bardzo słaby mecz w obronie, o ile można to w ogóle nazwać obroną. Powiem szczerze, że nie zdawałem sobie z tego sprawy, gdy graliśmy, ale potem gdy oglądaliśmy wideo to zdecydowanie był to bardzo brzydki mecz w naszym wykonaniu - ocenia gracz z Dąbrowy Górniczej.

W niedzielę dąbrowianie spotkają się z Rosą Radom i nie ukrywają faktu, że chcą to spotkanie wygrać i odbić się od ligowego dna. - Zdecydowanie. Będzie to jak dla mnie najbardziej wymagający przeciwnik ze wszystkich. Radom ma świetną obronę i niezły atak, ale jesteśmy bardzo zmotywowani by wygrać u siebie. Rosa ma wielu dobrych graczy i nie chciałbym tu nikogo wyróżnić, czy pominąć. Stanowią bardzo zgrany kolektyw - mówi Piechowicz, którego w niedzielę czeka trudny pojedynek z Kamilem Łączyńskim.

- Kamil jest świetnym rozgrywającym, ostatnio oglądałem jego akcje i zagrania. Jego podania i to, że widzi wszystkich zawodników na boisku jest fenomenalne. Jego gra może się podobać. Będziemy starali się postawić twardą obronę na każdym zawodniku i nie będziemy skupiać się na pojedynczych jednostkach - kończy zawodnik.

Komentarze (0)