Kamil Łączyński: Powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów w szatni

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mimo że koszykarze Rosy odnieśli pewne zwycięstwo nad beniaminkiem, to wywalczyli je dopiero w drugiej połowie. Kamil Łączyński nie ukrywał, że jego zespół popełnił sporo błędów w premierowej kwarcie.

Radomianie przyjeżdżali do Dąbrowy Górniczej jako faworyt starcia z beniaminkiem TBL. Pierwsza połowa pojedynku była wyrównana, a premierowa kwarta była bardzo dobra w wykonaniu gospodarzy, którzy na przerwie prowadzili 32:31. [ad=rectangle] Na trzecią kwartę podopieczni Wojciecha Kamińskiego wyszli zmobilizowani, a ich gra uległa poprawie. Rosa tę część meczu zdominowała w każdym aspekcie, wygrywając ją 25:6 (!), a zarazem pokazując, że nie wybacza błędów. - W pierwszej kwarcie pokazaliśmy, że błędy, które popełniamy mogą nas sporo kosztować i to się nam nie może przytrafić. Graliśmy przeciwko drużynie, która pierwszy sezon występuje w ekstraklasie, dla niektórych zawodników jest to pierwszy sezon na najwyższym szczeblu i utrzymanie przez 40 minut koncentracji na najwyższym poziomie jest dla nich trudnością. Powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów w szatni i wyszliśmy bardzo zmobilizowani na trzecią kwartę. Myślę, że wykorzystaliśmy każdy błąd rywali, a egzekucja w ataku naprawdę stała na wysokim poziomie - przyznał Kamil Łączyński.

Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza już nie raz w trakcie bieżącego sezonu pokazywali swoją waleczną stronę, lecz ich problemem jest utrzymanie koncentracji na równym, wysokim poziomie na przestrzeni całego spotkania. Ten fakt jest przyczyną ich porażek, ich aktualny bilans to 1-6, przez co plasują się oni na dnie ligowego zestawienia.

- Nie ma znaczenia, które miejsce zajmuje się w tabeli. Ta liga pokazała, że każdy z każdym może rywalizować przez całe 40 minut. Myślę, że dąbrowska hala jest obiektem, w którym niejedna drużyna będzie miała problemy. Ekipa MKS-u jest naprawdę fajnie zgrana, bo widać, że dąbrowianie chcą się dzielić piłką, chcą ze sobą grać i myślę, że jeszcze niejedną niespodziankę sprawią na pewno przed własną publicznością - powiedział rozgrywający Rosy.

W następnej kolejce radomianie podejmować będą niepokonany dotychczas WKS Śląsk Wrocław. Spotkanie zostało zaplanowane na piątek 21 listopada, rozpocznie się ono o godzinie 18.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)