Zawodnicy Michała Barana kontynuują zwycięską passę. W ostatniej kolejce wicelider rozgrywek pokonał Zagłębie Sosnowiec, które ma w swoich szeregach kilku bardzo dobrych koszykarzy. Zespół z Krosna nie pozwolił jednak rozwinąć skrzydeł gospodarzom, zdobywając w całym spotkaniu aż 96 punktów.
[ad=rectangle]
- Zagłębie ma w swoim zespole kilku dobrych zawodników i wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie. Do przerwy Zagłębie jeszcze się trzymało, druga połowa jednak była już pod naszą kontrolą. Wykorzystaliśmy to, że mamy większą możliwość rotacji oraz przede wszystkim większą ilość zawodników podkoszowych - analizuje Marcin Salamonik.
Dla zespołu z Krosna było to już 8 zwycięstwo w tym sezonie. W czym w takim razie tkwi siła ekipy z Podkarpacia? - Siłą jest zespół. Mamy wyrównaną kadrę i nie ma żelaznej pierwszej piątki. Każdy wnosi coś dobrego do gry, niezależnie czy wchodzi w podstawowym składzie czy z ławki. Rozumiemy się coraz lepiej na boisku i to przynosi efekty w postaci wygranych spotkań. Do każdego meczu podchodzimy w 100 procentach skoncentrowani i nie ma mowy o żadnym rozluźnieniu. Najważniejszy moim zdaniem jest fakt, iż mamy w szatni świetną atmosferę - przyznaje 31-letni podkoszowy.
Marcin Salamonik spisuje się w tym sezonie fantastycznie. "Sali" wielokrotnie wybrany został przez nasz portal do najlepszej Piątki kolejki. Jaka jest recepta na tak dobrą formę? - Nie ma jednej recepty. Od samego początku czuje zaufanie trenera i mogę grać taką koszykówkę jaką lubię. Jest dużo zagrywek na zawodników podkoszowych oraz przede wszystkim bardzo dobrze rozumiem się z naszymi rozgrywającymi - tłumaczy zawodnik.
Rozpędzona drużyna z Krosna już w sobotę podejmować będzie SKK Siedlce, który na chwilę obecną prezentuje się bardzo przeciętnie. - Faktycznie zespół SKK gra na razie poniżej oczekiwań ale nie można ich lekceważyć. Mają solidny skład i potrafią grać w koszykówkę. Jeżeli od samego początku narzucimy im swój styl gry, to nie będzie problemów z wygraną. Wracamy po długiej przerwie na własną halę i chcemy przed naszą publicznością zagrać dobre zawody i wygrać mecz - przyznaje 31-letni gracz.
Najciekawiej w tym meczu z pewnością zapowiada się pojedynek Salamonika z Danielem Wallem, który szybko stał się liderem zespołu z Siedlec. - Daniel jest bardzo dobrym i znanym zawodnikiem na boiskach ekstraklasy i I ligi, także na pewno musimy na niego uważać. SKK jednak to nie jest drużyna jednego zawodnika, mają wyrównany skład i trzeba się przygotować na powstrzymanie większej ilości graczy, a nie tylko samego Daniela. Jestem pewien, że będziemy dobrze przygotowani taktycznie do tego spotkania - kończy podkoszowy Miasta Szkła.