Przemysław Frasunkiewicz ostatni raz na parkietach Tauron Basket Ligi wystąpił w spotkaniu z Wilkami Morskimi Szczecin (18 października). Wówczas jednak zaledwie przez kilka minut był na boisku.
[ad=rectangle]
Frasunkiewicz wystąpił w ostatnim spotkaniu rezerw Asseco Gdynia, które grało we Władysławowie. Doświadczony skrzydłowy w ciągu 15 minut zdobył dwa punkty.
W niedzielę trener David Dedek dał doświadczonemu Polakowi pograć przez 26 minut. Frasunkiewicz odwdzięczył się mu się świetną grą. Zresztą po raz kolejny zawodnik udowodnił, że jest bardzo ważnym graczem w rotacji słoweńskiego trenera. W całym meczu Frasunkiewicz zdobył 16 punktów (5/11 za trzy, 1/2 za jeden).
- Fajnie jest trafiać rzuty. Zresztą myślę, że nie ma na świecie koszykarza, który nie lubi zdobywać punktów. Jednakże najważniejsze jest to, że wygraliśmy mecz obroną. Poprzednie mecze, w których odnieśliśmy zwycięstwa, wygrywaliśmy obroną i zbiórką. W trzech ostatnich spotkaniach tego zabrakło. W pierwszej połowie pozwoliliśmy co prawda rzucić rywalom 10 punktów z szybkiego ataku, ale po zmianie stron już do tego nie dopuściliśmy. Zatrzymaliśmy również ich lidera, Denisona na dziewięciu punktach i wygraliśmy zbiórkę. To były główne przyczyny naszego zwycięstwa - skomentował zawodnik.