Przełamanie Asseco Gdynia. "To pozytywny bodziec dla naszej młodzieży"

Asseco po trzech porażkach z rzędu wreszcie zanotowało zwycięstwo. W gdyńskim obozie zapanowała spora radość z tej wygranej.

To pierwszy sukces podopiecznych Davida Dedka od 2 listopada, piąty w sezonie i zarazem trzeci na własnym parkiecie. Gdynianie w ostatnim czasie ponieśli trzy porażki z rzędu i bardzo chcieli przełamać złą passę. W niedzielę odnieśli zwycięstwo w całkiem przyzwoitym stylu - zatrzymali torunian na 57 punktach.

[ad=rectangle]

Początek spotkania nie wskazywał jednak na to, że będzie to łatwe spotkanie dla Asseco. To goście prowadzili 9:1 i kontrolowali wydarzenia na parkiecie. - Mieliśmy bardzo trudny początek. Wydaje mi się, że w głowach zawodników siedział jeszcze mecz, który w ostatniej kolejce rozgrywaliśmy w Kutnie. Byliśmy nieskuteczni w ataku, zrobiliśmy parę błędów w obronie. Po kilku minutach udało się jednak poukładać grę i doprowadzić do remisu jeszcze w pierwszej kwarcie - zauważył po meczu David Dedek.

Goście jednak z minuty na minutę prezentowali się coraz gorzej. Torunianie fatalnie prezentowali się szczególnie w ofensywie. Warto zauważyć, że w drugiej połowie ekipa z Grodu Kopernika zdobyła zaledwie 23 punkty!

- Przełomowy moment nastąpił w trzeciej części meczu. Podkręciliśmy wówczas tempo, zagraliśmy twardo i to skutkowało także dużą ilości fauli u przeciwników. Często stawaliśmy na linii rzutów wolnych, ale niestety nie potrafiliśmy z nich skorzystać - dodał Dedek, który podkreślił, że to zwycięstwo będzie pozytywnym bodźcem dla dalszej pracy.

- Przerwaliśmy serię trzech porażek i to będzie pozytywne dla młodego zespołu. Do tego przez 35 minut prezentowaliśmy zespołową obronę i zatrzymaliśmy grający szybko zespól z Torunia poniżej 60 punktów. To budujące - zaznaczył Słoweniec.

Komentarze (0)