Po dziewięciu meczach Asseco ma na swoim koncie pięć zwycięstw i cztery porażki. Czy taki bilans satysfakcjonuje gdyńską ekipę? - Jest nieźle. Uważam, że przed sezonem taki bilans wzięlibyśmy w ciemno, ale na pewno będzie brakować tego zwycięstwa w meczu z Jeziorem Tarnobrzeg. Żałujemy porażki z tym zespołem. Z takimi rywalami na własnym parkiecie powinniśmy wygrywać - uważa Przemysław Frasunkiewicz, skrzydłowy Asseco Gdynia, który w ostatnim meczu powrócił do gry po miesięcznej przerwie. Zagrał rewelacyjne zawody - trafił pięć trójek i był obok A.J. Waltonem najważniejszym graczem w ekipie Davida Dedka.
[ad=rectangle]
- Fajnie jest trafiać rzuty. Zresztą myślę, że nie ma na świecie koszykarza, który nie lubi zdobywać punktów. Jednakże trójeczki trójeczkami, ale straciliśmy tylko 57 punktów! To jest coś, dzięki czemu wygrywaliśmy mecze do tej pory. Zwróć uwagę na fakt, że w ostatnich przegranych meczach traciliśmy po 90 oczek. Nie mamy aż tak dużej siły rażenia, że wygramy mecz, jeśli stracimy taką ilość punktów. Musimy grać naprawdę solidnie w obronie, jeśli chcemy wygrywać - dodaje Frasunkiewicz.
To był pierwszy sukces podopiecznych Davida Dedka od 2 listopada, piąty w sezonie i zarazem trzeci na własnym parkiecie. Gdynianie w ostatnim czasie ponieśli trzy porażki z rzędu i bardzo chcieli przełamać złą passę. W niedzielę odnieśli zwycięstwo w całkiem przyzwoitym stylu - zatrzymali torunian na 57 punktach.
- Zagraliśmy tak, jak powinniśmy grać. Próbujemy wypracować taki styl. Trener wymaga od nas tego. Jesteśmy zadowoleni z faktu, że wygraliśmy, ale także z tego, w jakim stylu to zrobiliśmy. Zatrzymaliśmy zespół ofensywny. Denison to bardzo dobry gracz i udało się go zatrzymać - uważa skrzydłowy gdynian, którego brak w ostatnich meczach był bardzo widoczny.
- Uważam, że jeśli zespół jest ustawiony i zawodnicy znają swoje role, to każdy gracz, który wypadnie, powoduje, że drużyna ma problem. Nie jesteśmy zespołem gwiazdorów i u nas nie ma ludzi, którzy w błyskawicznym tempie rzucą 20 punktów. Nie ma tego u nas - przyznaje Frasunkiewicz.
Zawodnik zaznacza, że ekipa Asseco Gdynia to drużyna z charakterem, która może z powodzeniem walczyć z najlepszymi. Warto odnotować, że w tym sezonie żółto-niebiescy pokonali Stelmet Zielona Góra.
- Uważam, że rotację mamy dość szeroką. Na każdej pozycji mamy zawodników, którzy mogą z powodzeniem grać i rywalizować z innymi. Każdy gracz na ławce jest gotowy to walki. Zresztą ten zespół nie jest budowany pod kątem zdobycia mistrzostwa Polski. To jest drużyna z charakterem, walcząca - komentuje doświadczony skrzydłowy.