Koszalinianie świetnie rozpoczęli obecne rozgrywki. Podopieczni Igora Milicicia kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Po dziesięciu kolejkach na swoim koncie mają już dziewięć zwycięstw. Sobotnia wygrana nad Polpharmą Starogard Gdański jest o tyle cenniejsza, ponieważ goście w tym meczu musieli sobie radzić bez Qyntela Woodsa i Gorana Vrbanca. Ten pierwszy jest przeziębiony, z kolei druga narzeka na uraz nogi.
- W tygodniu mieliśmy swoje problemy i tym bardziej należy się szacunek zawodnikom, że wyszli na boisku w pełni zdeterminowani i z chęcią pokazania, że są w stanie wygrać kolejne spotkanie ligowe. Mieliśmy założenia przedmeczowe i w pełni je wykonaliśmy - przyznał po zakończeniu spotkania Igor Milicić, opiekun Akademików.
[ad=rectangle]
Goście świetnie rozpoczęli sobotnie spotkanie. Akademicy po dziesięciu minutach prowadzili 25:13, z kolei do przerwy 45:30. Pierwsze skrzypce w ekipie Milicicia grali Szymon Szewczyk i Devon Austin, którzy razem w całym meczu uzbierali 47 punktów!
Wydawało się, że goście po przerwie pójdą za ciosem i powiększą przewagę. Tymczasem do głosu doszli gospodarze, którzy na początku czwartej kwarty zmniejszyli straty do dwóch oczek (55:57). Swoje "pięć minut" miał Bartosz Bochno, który uzbierał 14 punktów.
Jednak od tego stanu goście zdobyli 22 punkty, tracąc zaledwie trzy oczka. To przesądziło o losach tego meczu. - W większości tego meczu graliśmy dobrą koszykówkę, jednakże, martwią mnie trochę te przestoje w grze. Musimy nad tym popracować. Nie może być tak, że tak łatwo tracimy przewagę. Trzeba to wyeliminować przed następnym spotkaniem - zaznaczył Milicić.