W sobotnim spotkaniu Łukasz Pacocha od trenera Igora Milicicia otrzymał sześć minut. Szkoleniowiec wystawił go na pozycji numer "dwa" i to właśnie w tej roli zawodnik ma teraz występować w ekipie AZS Koszalin. Pacocha przyznaje, że takie rozwiązanie bardzo mu odpowiada.
[ad=rectangle]
- Zostałem przesunięty na "dwójkę". Dostosowuję się do drużyny. Najważniejsze żebyśmy odnosili zwycięstwa. To co trener zdecyduje, to jego wola - podporządkuję się do niej. Na tej pozycji nieco mniej się myśli i gra się łatwiej - uważa gracz AZS Koszalin.
Dla Pacochy jest to debiutancki sezon w Tauron Basket Lidze. Zawodnik, mimo że nie dostaje zbyt wielu szans, jest zadowolony z przenosin do Koszalina. - Trener zawsze nam powtarza, że w naszym zespole nie ma zawodników rezerwowych. Szuka miejsca dla każdego gracza. Sezon jest długi i jeszcze dużo przed nami - zauważa Pacocha, który średnio na parkiecie spędza dziewięć minut. W tym czasie zdobywa 3,3 punktu i dwie asysty.
W ostatnim spotkaniu Pacocha zdobył dwa punkty - AZS Koszalin pokonał z kolei Polpharmę Starogard Gdański 90:72, mimo że nie było Qyntela Woodsa i Gorana Vrbanca.
- Mamy bardzo dobry zespół. Nawet gdy nie grają nasi liderzy, to z powodzeniem potrafimy rywalizować w lidze. Mamy świetnych zmienników. W sobotę zagrali oni świetne zawody - przyznaje 32-letni zawodnik.