Konrad Wysocki: Pokazaliśmy serce
Do przerwy jednak więcej powodów do zadowolenia mieli koszykarze Dejana Mijatovicia. Energa Czarni dominowali na tablicach i dzięki temu prowadzili po 20 minutach walki 44:34. - Poprawy wymagała nasza defensywa. Trener zwrócił nam na to bardzo dużą uwagę w przerwie meczu i to podziałało. Zaczęliśmy lepiej bronić i dzięki temu zaczęliśmy lepiej zbierać. Czarni grali bardzo dobrze na tablicach w pierwszej połowie, ale w drugiej my byliśmy lepsi - tłumaczy Wysocki.
W pierwszej połowie rywale z Pomorza łatwo przekroczyli barierę 40 oczek. Po zmianie stron przez 19 minut byli w stanie zdobyć tylko... 18 punktów. W ostatnich sekundach nieco poprawili ten wynik, ale i tak 26 punktów rzuconych w drugiej połowie świadczy o bardzo dobrej defensywie Anwilu.
- Walczyliśmy, nie poddaliśmy się, poprawiliśmy defensywę i pokazaliśmy serce. Udało nam się wytworzyć presję na zawodnikach Czarnych, a w ostatnich minutach zagraliśmy z głową i utrzymaliśmy przewagę - kończy Wysocki.