Zderzenie z polkowickim czołgiem - relacja z meczu CCC Polkowice - Ślęza Wrocław

To co wydarzyło się sobotniego wieczoru w derbach Dolnego Śląska przeszło wszelkie oczekiwania. Wicemistrzynie Polski dosłownie zniszczyły rywalki z Wrocławia.

Zanim doszło do spotkania prognozowano, że oba kluby mogą zaprezentować nawet podobny poziom. Pewnie niektórzy po cichu liczyli na triumf Ślęzy. Jednak pojedynek przyniósł kompletnie inny obraz. Właściwie od pierwszych chwil gospodynie przejęły inicjatywę. Dużą aktywność wykazywały Aishah Sutherland i Dominika Owczarzak. Naprzemiennie kolekcjonowały kolejne trafienia. Widać było większą determinację w ich zespole, co znalazło odzwierciedlenie w skuteczności. Pod koniec kwarty faworytki publiczności prowadziły 21:10, będąc jednocześnie w bardzo dobrym położeniu.
[ad=rectangle]
Pomarańczowe się rozkręcały. Następna odsłona wyraźnie dowiodła, iż kibice zobaczą pogrom. Beniaminek ekstraklasy prześcigał się w liczbie niecelnych rzutów podczas gdy podopieczne Arkadiusza Rusina spokojnie realizowały nakreśloną taktykę, już na tym etapie śrubując wynik. Oprócz wspomnianej Sutherland, notabene najlepszej koszykarki całej konfrontacji przypomniały o sobie m in. Justyna Jeziorna oraz Naketia Swanier. Łatwość z jaką srebrny medalista TBLK wypracowywały pozycje strzeleckie robiła wrażenie.

Przyjezdne przed przerwą uzyskały łącznie 17 "oczek", czego nie dało się pozytywnie komentować. Drużynie pozostawało walczyć o zachowanie honoru, lecz również ta sztuka niekoniecznie się udała.

Trzecia partia wystartowała od rezultatu 45:17. Ekipa gości potrzebowała blisko pięciu minut, by umieścić piłkę w koszu. Uczyniła to Dorota Mistygacz. Co ciekawe, następne punkty Ślęza zdobyła dopiero w… ostatniej "ćwiartce". Niemoc trwała. Defensywę ekstraklasowego debiutanta ogrywała Taylor Hall. Wkrótce odciążyła ją Karolina Puss. Młoda Polka zapisała korzystną kartę wyróżniając się spośród koleżanek w drugiej części boju. Efektem tego przed decydującą batalią wrocławski kolektyw przegrywał 19:65. Trudno o gorszą sytuację.

Na finiszu wypadł już nieco lepiej, aczkolwiek należy przyznać, że CCC nie forsowało wtedy tempa. Zawodniczki wiedziały kto zgarnie pełną pulę. Stąd więcej swobody w ich poczynaniach. Bilans gości podreperowały trochę Agnieszka Śnieżek i Gloria Brown niemniej o tym wieczorze cały team raczej będzie chciał błyskawicznie zapomnieć.

CCC Polkowice - Ślęza Wrocław 92:38 (21:10, 24:7, 20:2, 27:19)

CCC: Sutherland 14, Puss 13, Hall 11, Jeziorna 11, Swanier 10, Szczepanik 10, Owczarzak 9, Sverrisottir 7, Majewska 4, Kaczmarska 3.

Ślęza: Czarnecka 8, Brown 8, Śnieżek 7, Pawlak 6, Stachnik 4, Zuchora 3, Mistygacz 2.

Komentarze (1)
avatar
selmak
22.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wstyd dla Wrocławia...Jak się rzuca 2 punkty w kwarcie, to trudno cokolwiek skomentować...Szczególnie mi przykro, bo jestem długoletnim kibicem IKS Ślęza