William Franklin wystąpił w dziesięciu meczach w barwach Energi Czarnych Słupsk w Tauton Basket Lidze. Amerykanin średnio notował 10,7 punktu oraz 6,5 asyst. Działacze klubu nie byli jednak do końca zadowoleni z jego postawy i postanowili poszukać nowego gracza na tę pozycję. Wybór ostatecznie padł na Jerela Blassingame'a, który jest świetnie znany w Słupsku.
[ad=rectangle]
Gdy tylko okazało się, że Amerykanin jest wolny, to Polski Cukier Toruń szybko postanowił skorzystać z jego usług. Po kilku godzinach władze klubu ogłosiły podpisanie umowy z amerykańskim rozgrywającym.
Po trzech tygodniach gracz znów wraca do Słupska. W poniedziałek jego nowa ekipa - Polski Cukier zmierzy się z Energą Czarnymi. - Jestem podekscytowany faktem, że zagram w Słupsku. Bardzo cieszę się, że znów zobaczę kibiców, którzy tak głośno mnie wspierali na początku obecnego sezonu. Jestem im za to bardzo wdzięczny. To z pewnością wyjątkowe spotkanie dla mnie, bo grałem w Słupsku, ale z drugiej strony to tylko koszykówka - mówi nam Franklin.
- Jestem zdania, że to będzie bardzo wyrównane spotkanie. Jeśli chcemy wygrać w Słupsku, to musimy zagrać bardzo twardo i często stawać na linii rzutów wolnych. To powinno dać nam sukces w tym meczu - uważa Amerykanin.