Akademiczki wzięły rewanż, UTEX ROW - INEA AZS 54:64

Dobra dyspozycja LaTangeli Atkinson nie uchroniła drużyny UTEX ROW Rybnik od porażki we własnej hali z INEĄ AZS Poznań. Rybniczanki zagrały słabe spotkanie, co skrzętnie wykorzystały akademiczki i wygrały na Śląsku 64:54. Postrachem rybniczanek okazała się środkowa Reda Aleliunaite-Jankovska, która zupełnie wyłączyła z gry amerykańską środkową Kashę Terry.

Początek spotkania należał do zawodniczek z Poznania, które szybko zdołały objąć kilkupunktowe prowadzenie. Na początku jedyną opcją w ataku drużyny rybnickiej była amerykańska skrzydłowa LaTangela Atkinson. Podopieczne Katarzyny Dydek opanowały strefę podkoszową. Z gry zupełnie wyłączona została Kasha Terry, która została wprost zniszczona pod koszem przez Redę Aleliunaite-Jankovską. Pod atakowanym koszem wśród akademiczek za to prym wiodła Joanna Walich. To właśnie dzięki skrzydłowej reprezentacji Polski i rozgrywającej Okeishy Howard INEA AZS prowadziła po pierwszej kwarcie różnicą siedmiu oczek.

Początek drugiej kwarty nie zwiastował niczego dobrego dla gospodyń. Skutecznie i szybko grające akademiczki z powodzeniem powiększały swoją przewagę, która w pewnym momencie sięgnęła już 11 punktów (26:15). Sygnał do ataku w ekipie rybnickiej dała ponownie dobrze dysponowana tego dnia Atkinson, a pod koszem dobrą zmianę dała Aleksandra Chomać. Uderzenie nastąpiło w końcówce pierwszej kwarty, kiedy po trójce Nataliyi Trafimavej zrobiło się tylko 34:28 dla przyjezdnych. Rybniczanki mogły jeszcze zmniejszyć straty przed przerwą, jednak rzut Chomać równo z końcową syreną nie znalazł drogi do kosza.

Po zmianie stron do szaleńczej pogoni rzuciły się podopieczne Mirosława Orczyka. Co prawda pierwsze punkty w tej części meczu zdobyła Walich, jednak już po chwili było 40:40. Rybniczanki poszły za ciosem i po chwili prowadziły już 44:40. Przełomowym momentem dla tej części meczu okazała się kolejna akcja meczu. Swanier przechwyciła piłkę i podała na szybki atak do Magdaleny Radwan. Rybniczanka została podcięta przez rywalki i z hukiem upadła na parkiet. Sędziowie pozostali na tą akcję obronną poznanianek bez wzruszenia, Weronika Idczak trafiła zza linii 6,25, a Radwan nie była już w stanie kontynuować gry. Kolejną kuriozalną decyzją sędziów była akcja równo z końcową syreną Moniki Sibory, która w kontrze została poturbowana przez Małgorzatę Chomicką, a gwizdki sędziów milczały. Na przerwę przed ostatnią kwartą oba zespoły schodziły w nerwowych atmosferach przy stanie 44:43 dla ROW-u.

Ostatnia kwarta zaczęła się od wymiany ciosów, jednak nerwy szybciej opanowały przyjezdne. Do tego w rybnickim obozie doszedł problem z kontuzjowaną Radwan, która nie mogła pojawić się na boisku z powodu urazu. Jedynymi wartościowymi Polkami do dyspozycji trenera Orczyka pozostały Chomać i Chomicka, więc pole manewru było bardzo ograniczone. Dodając do tego fatalną dyspozycję Terry, manewrowanie składem było praktycznie niemożliwe. Szybko grające poznanianki wykorzystywały każdy błąd swoich rywalek i skutecznie wypracowywały sobie przewagę. Kluczem do sukcesu okazały się zbiórki w ataku, których akademiczki uzbierały w całym meczu aż 13. Katem rybniczanek okazała się Aleliunaite-Jankovska, a INEA AZS Poznań wygrała w Rybniku z UTEX-em ROW 64:54.

- Zagraliśmy słaby mecz, a apogeum osiągnęliśmy w ilości straconych zbiórek w ofensywie. Poznanianki zebrały w ataku aż 13 piłek, z czego większość zamieniły na punkty. Na temat pracy sędziów nie będę się wypowiadał, gdyż trudno komentować sytuację, kiedy Pani sędzina przyjeżdża na jeden z hitów kolejki uczyć się dopiero rzemiosła sędziowania. Dla mnie to porażka. Sędziowie mylili się jednak w obie strony - powiedział po meczu szkoleniowiec rybniczanek Mirosław Orczyk.

W ekipie z Rybnika przebudziła się w końcu LaTangela Atkinson, która zakończyła mecz z dorobkiem 22 punktów, 10 zbiórek i 3 przechwytów. Kompletnie zawiodła za to środkowa Kasha Terry, która nie miała nic do powiedzenia w starciach z Redą Aleliunaite-Jankovską. Środkowa INEI AZS zakończyła mecz z 10 oczkami, 13 zbiórkami i 4 blokami w statystykach.

Kluczem do zwycięstwa akademiczek były z pewnością zbiórki w ataku. Poznanianki popełniły jednak tylko 9 strat w całym meczu, co w porównaniu z 16 stratami rybniczanek było znakomitym rezultatem.

- Cieszę się niezmiernie z wygranej. Dziewczyny zagrały bardzo dobre spotkanie. Prezentujemy bardzo ofensywny styl gry, a dużym naszym atutem jest gra z kontry. Wszystkie drużyny wiedzą jak gramy i cieszy bardzo, że dziś aż tyle punktów udało nam się zdobyć z naszej najsilniejszej broni, czyli szybkiego ataku - podsumowała na pomeczowej konferencji prasowej mecz Katarzyna Dydek.

Trener Orczyk bardzo krótko podsumował mecz mówiąc, że woli pozostawić to wszystko bez komentarza, a w meczu zabrakło po prostu drużyny. Trudno się z tym nie zgodzić, gdyż rybniczanki grały bardzo indywidualnie i po tym zespole z poznańskiej Areny pozostało tylko wspomnienie..

UTEX ROW Rybnik - INEA AZS Poznań 54:64 (13:20, 15:14, 16:9, 10:21)

UTEX ROW: LaTangela Atkinson 22, Nataliya Trafimava 12, Aleksandra Chomać 10, Naketia Swanier 6, Małgorzata Chomicka 4, Magdalena Radwan 0, Kasha Terry 0

INEA AZS: Joanna Walich 15, Okeisha Howard 11, Reda Aleliunaite-Jankovska 10, Natalia Mrozińska 8, Agnieszka Skobel 8, Weronika Idczak 7, Monika Sibora 5, Anna Pamuła 0

Źródło artykułu: