Kamil Łączyński: Mistrz Polski nie miał łatwego życia

- Myślę, że mistrz Polski nie miał łatwego życia w meczu z nami - powiedział Kamil Łączyński, rozgrywający Polfarmexu Kutno, po porażce z PGE Turowem Zgorzelec.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Polfarmex Kutno wzmocnił się w ostatnim czasie dwoma nowymi zawodnikami: Kevinem Fletcherem oraz Kamilem Łączyńskim, wysyłając tym samym jasny sygnał reszcie stawki: chcemy powalczyć o play-off. Nestety, dwa ostatnie mecze beniaminek przegrał - najpierw z Polpharmą Starogard Gdański na wyjeździe, a następnie z PGE Turowem Zgorzelec w domu w minioną niedzielę.
- Myślę, że mistrz Polski nie miał łatwego życia w meczu z nami. Zagraliśmy nienajgorzej, stawiliśmy czoła najlepszej polskiej drużynie - powiedział po zakończeniu spotkania wspomniany Łączyński, dodając - Chcieliśmy zmusić ich go wysiłku tak, aby kibice, którzy przyszli do hali oraz usiedli przed telewizorami, nie żałowali, że poświęcili czas na ten mecz.

PGE Turów wygrał w Kutnie 83:70, a prowadzenie utrzymywał przez 37 minut spotkania. Niemniej jednak, Polfarmex zaprezentował się ambitnie (choć to akurat nie jest zaskoczenie, wszak zaangażowania beniaminkowi nie można odmówić od początku sezonu) i w trzeciej kwarcie doszedł mistrza Polski na tylko trzy oczka, 51:54.

Duża w tym zasługa Łączyńskiego, którego rywale uparcie odpuszczali na obwodzie. O ile w pierwszej połowie ten plan się sprawdzał (playmaker trafił tylko jeden z pięciu rzutów z daleka), o tyle po zmianie stron już nie (cztery z sześciu trójek).

- Zgadzam się ze słowami trenera, który powiedział, że w ataku nie graliśmy tak, jak powinniśmy grać. Myślę, że czasami lepiej jest nie trafić do kosza, a rzucić, niż popełnić stratę i oddać piłkę w ręce rywali. A takie zagrania przytrafiały się nam zbyt często - stwierdził Łączyński.

Miodrag Rajković: Powstrzymaliśmy Kwamaina Mitchella

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×