Gdyńska młodość postraszyła CCC - relacja z meczu CCC Polkowice - Basket Gdynia

To z pewnością nie był mecz najwyższych koszykarskich lotów, a raczej ligowa młócka, z ogromną ilością błędów po obu stronach. Ostatecznie to CCC sięgnęło po dwa oczka, ogrywając Basket Gdynia 66:51.

Środowe spotkanie nadspodziewanie dobrze rozpoczął zespół z Gdyni, który bez respektu podszedł do faworyzowanego rywala. Po akcjach "trójkowych" Kateryny Dorogobuzovej, Angeliki Stankiewicz oraz "wjazdom" pod kosz Anny Jakubiuk przyjezdne prowadziły 17:7. Pomarańczowe grały bez większego pomysłu, akcje nie były składne i nie można się dziwić, że miejscowi kibice byli mocno zaskoczeni postawą swoich ulubienic. W końcówce kwarty CCC wzmocniło już nieco obronę i zdążyło doskoczyć do Basketu na pięć oczek.
[ad=rectangle]
Podobne męki drużyna z Dolnego Śląska przeżywał też w drugiej kwarcie. Gra Pomarańczowych kompletnie się nie kleiła. Rozgrywające Ketia Swanier i Dominika Owczarzak nie potrafiły uporządkować gry swojego zespołu. Tymczasem team z Gdyni, może i nie prezentował rewelacyjnej koszykówki, ale w ich grze dało się zauważyć więcej chęci oraz determinacji niż u gospodyń. Dzięki temu w połowie kwarty gdynianki utrzymywały przewagę 5-6 punktów. Polkowiczanki większość swojej zdobyczy miały z rzutów wolnych. Z 32 uzbieranych przez CCC oczek, aż 16 było po rzutach osobistych. Dzięki tej mało efektownej grze, wicemistrzynie Polski doprowadziły do remisu (32:32). Mimo to, Pomarańczowe grały na fatalnej skuteczności (niespełna 30 proc. z gry). Przez całą pierwszą połowę nie trafiły też ani razu zza obwodu.

Zaraz po przerwie przewinienie sportowe zaliczyła Dorogobuzova, która bez pardonu zatrzymała pod koszem Aishe Sutherland. Dzięki temu polkowiczanki uciekły rywalkom na pięć punktów, ale to nadal nie był basket, na jaki stać wicemistrzynie Polski. Na parkiecie panował straszny chaos, mało w tym wszystkim było finezji, a ilość popełnionych strat przez oba zespoły była wręcz zatrważająca (28 po trzech ćwiartkach). Przed ostatnią odsłoną CCC wygrywało 47:42 i końcowy wynik z pewnością jeszcze nie był przesądzony.

W ostatniej kwarcie polkowiczankom w końcu zaczęły wpadać trójki. Trafiały dwukrotnie Owczarzak oraz Magdalena Kaczmarska. Te akcje rozbiły zespół z Gdyni i zapewniły Pomarańczowym wymęczoną wygraną 66:51. Najlepszą zawodniczką spotkania była Aisha Sutherland.

- Ta porażka jest stosunkowo wysoka i do końca nie oddaje ona przebiegu meczu. Trzymaliśmy się dzielenie w pierwszej połowie, jednak po przerwie wyglądało to już słabiej - powiedział po meczu coach gości, Wadim Czeczuro.

- W przerwie padły w naszej szatni mocne słowa, ale niech pozostaną one między nami. To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu i cieszą tylko punkty - komentował opiekun CCC, Arkadiusz Rusin.

CCC Polkowice - Basket Gdynia 66:51 (15:20, 17:12, 15:10, 19:9)

CCC:
Sutherland 16, Owczarzak 13, Kaczmarska 11, Swanier 8, Majewska 6, Jeziorna 5, Greene 3, Sverrisdottir 2, Szczepanik 2.

Basket: Dorogobuzowa 11, Brown 8, Stankiewicz 8, Jakubiuk 8, Adamowicz 5, Miłoszewska 4, Gala 4, Naczk 3, Różyńska 0.

Komentarze (1)
avatar
ostatni_sprawiedliwy
19.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdynia drugi raz rozgromiona w ostatniej kwarcie, po dobrym meczu. Ciekawe co bedzie w Bydgoszczy w niedziele, bo widac ze mlode grać juz potrafią na poziomie ekstraklasy tylko czegos brakuje w Czytaj całość