Tomasz Jankowski: Zabrakło chęci do agresywnej gry w obronie

W sobotni wieczór kolejne bardzo słabe spotkanie rozegrali koszykarze Polpharmy Starogard Gdański. Farmaceuci ulegli Wikanie Start Lublin 84:91 i zajmują już samodzielnie ostatnią lokatę w tabeli.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski
Po zakończeniu pojedynku szkoleniowiec Kociewskich Diabłów miał pretensje do swoich zawodników w szczególności o bardzo słabą defensywę, z której błędów najczęściej korzystał Bartosz Diduszko. Można powiedzieć jednak, że kolejne stracone ponad 90 punktów przez Polpharmę we własnej hali nikogo nie może już dziwić, gdyż biało - niebiescy w przekroju całego sezonu są najgorzej broniącą drużyną w całej lidze.
- Po raz kolejny już zabrakło nam takiej agresji i chęci do gry w obronie - przyznawał Tomasz Jankowski. - Przeciwnik rzucił nam 91 punktów, a w takiej sytuacji nigdy nie można myśleć o wygranej - podkreślał.

Poza wspomnianym Diduszko w szeregach lubelskiej ekipy należy także wyróżnić świetnie grającego Roberta Lewandowskiego, na którego żadnego sposobu nie potrafili znaleźć podkoszowi gospodarzy. 25-latek zanotował 20 punktów na bardzo dobrej skuteczności, pozostawiając w cieniu Macieja Strzeleckiego oraz Mateusza Jarmakowicza.

- Rywal zdobył 40 punktów spod kosza, a nie do zatrzymania był Robert Lewandowski - analizował Jankowski. - Mieliśmy jednak też oczywiście swoje szanse, ale było takich wiele złych decyzji, gdzie albo ktoś nie rzucił jak była wolna pozycja, nie spenetrował czy też nie podał i właśnie takie małe rzeczy niestety dały nam taki obraz gry - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×