Polski Cukier Toruń wygrał swoje ostatnie pięć meczów w TBL. Z pewnością największą sensacją w wykonaniu Twardych Pierników było pokonanie PGE Turów Zgorzelec. Jednak zwycięstwo nad WKS Śląsk Wrocław również można rozpatrywać w kategoriach niespodzianki. - Naprawdę przystąpiliśmy do meczu ze Śląskiem Wrocław bardzo skupieni. Bardzo ciężko pracujemy na treningach. Zawsze powtarzam swoim kolegom, że jeśli trenujemy mocno to jest świetnie. Jednak kiedy trzymamy się razem poza boiskiem to jest jeszcze lepiej. Wtedy drużyna jest razem jak żel - stwierdził po tym spotkaniu William Franklin.
[ad=rectangle]
Amerykański rozgrywający dołączył do drużyny w środku sezonu, ale dosyć szybko stał się czołową postacią Twardych Pierników. Doświadczony zawodnik kilka razy otarł się o zdobycie triple-double. - Koledzy z drużyny mi ufają i dzięki temu mogę lepiej grać. Nawet pudłując kilka ważnych rzutów osobistych dalej otrzymuję piłkę i mogę grać. Będziemy robili wszystko, co w naszej mocy i zobaczymy jakie będą rezultaty - powiedział mierzący 184 cm koszykarz.
Koszykarze Polskiego Cukru Toruń podkreślają dobrą atmosferę w zespole. Twarde Pierniki świetnie rozumieją się na parkiecie i nie kłócą się poza nim. - W zespole jest bardzo fajna atmosfera. Bardzo się lubimy, nie tylko na boisku. Dobrze dogadujemy się w szatni i poza sportem. Coś w tym jest i to chyba pozytywnie wpływa na naszą postawę - zauważył Aleks Perka, kapitan torunian.
Podopieczni Milija Bogicević doskonale dogadują się poza parkietem. Torunianie spędzają ze sobą czas również poza treningami, meczami i podróżami.- Często jemy razem obiady. Spotykamy się i wspólnie spożywamy posiłek. Odwiedzamy się wzajemnie w mieszkaniach. Tak właśnie powinien wyglądać prawdziwy zespół. Nie mamy żadnych problemów. Każdy zna swoją pozycję i rolę w ekipie - dodał William Franklin.