Houston Rockets dopełnili dzieła i po raz czwarty w trwającej kampanii odprawili z kwitkiem Denver Nuggets. Podopieczni Kevina McHale'a bezpieczną przewagę wypracowali sobie już w drugiej kwarcie, gdy nagle ze stanu 40:37 zrobiło się 65:49 dla gospodarzy. Ta osiągnęła swoje apogeum niedługo po zmianie stron i wynosiła 18 punktów. Ostatecznie Teksańczycy pokonali oponentów 118:108, odnosząc 46. zwycięstwo.
[ad=rectangle]
James Harden ma chrapkę na nagrodę dla najlepszego zawodnika sezonu zasadniczego i jego występ przeciwko drużynie z Kolorado mocno tę kandydaturę podbudował. Brodacz spędził na parkiecie 40 minut, a w tym czasie zapisał na swoim koncie 50 oczek, 10 zbiórek i 4 asysty, trafiając 12 na 27 oddanych prób z gry oraz 22 na 25 rzutów osobistych! - Wyglądało to tak, jakby po prostu się obudził, poszedł tam i zdobył 50 punktów - nie mógł wyjść z podziwu skrzydłowy Rockets, Trevor Ariza.
Wyczyn 25-latka obserwowali zasiadający w pierwszym rzędzie Toyota Center Hakeem Olajuwon i Clyde Drexler. - To jest wyjątkowa grupa. Staramy się budować coś specjalnego na ich przykładzie, a gra przed nimi to wielki zaszczyt - mówił później Harden, który ustanowił swój nowy rekord kariery, przekraczając barierę pięćdziesięciu oczek jako piąty zawodnik w sezonie 2014/2015. Więcej punktów w jednym meczu zdobywali tylko Kyrie Irving (57, 55), Klay Thompson (52), Mo Williams (52) i Stephen Curry (51).
Leworęczny absolwent uczelni Arizona State po raz siódmy w rozgrywkach skompletował 40 lub więcej oczek, a jednocześnie zdobył najwięcej punktów dla organizacji z Houston od stycznia 1996 roku i występu Hakeema Olajuwona. Oprócz Hardena, w szeregach Rockets dobrze spisywali się jeszcze Trevor Ariza, Josh Smith czy Patrick Beverley. W pierwszej kwarcie urazu doznał z kolei Terrence Jones, który na razie poddawany jest obserwacji w jednym ze szpitali. Podkoszowy uskarżał się na ból żeber.
Denver Nuggets w marcu zanotowali pasmo czterech sukcesów, składające się między innymi z pokonania Golden State Warriors i Atlanty Hawks, ale w meczu przeciwko Rakietom na nic zdały się nawet popisy tercetu Randy Foye - Wilson Chandler - Kenneth Faried. Trio Bryłek zdobyło 65 oczek, a Manimal dorzucił od siebie 12 zbiórek.
Oklahoma City Thunder, New Orleans Pelicans, a może Phoenix Suns? Któraś z tych drużyn awansuje do fazy play-off w Konferencji Zachodniej. W czwartek krok ku temu poczynili podopieczni Jeffa Hornacka, którzy zrewanżowali się drużynie z Luizjany za porażkę z grudnia ubiegłego roku.
Walka o awans do fazy play-off w Konferencji Zachodniej:
Miejsce | Drużyna | Zwycięstwa | Porażki |
---|---|---|---|
8. | Oklahoma City Thunder | 38 | 30 |
9. | New Orleans Pelicans | 37 | 31 |
10. | Phoenix Suns | 36 | 33 |
Obie ekipy nie dostarczyły kibicom wiele przyjemności wynikającej ze swojej gry. Gospodarze triumfowali ostatecznie 74:72, trafiając z pola na zaledwie 35-procentowej skuteczności i przestrzeliwując 20 prób zza łuku. Pelicans osiągnęli w tym elemencie o marne 2-procent więcej, ale umieścili w koszu tylko 5 na 10 wykonywanych rzutów osobistych.
Gdy wydawało się, że sprawa jest już przesądzona, nadzieje na powodzenie przywrócili przyjezdnym Norris Cole i Eric Gordon. Rozgrywający i obwodowy zaaplikowali miejscowym skuteczne próby zza linii 7 metrów i 24 centymetrów, doprowadzając do wyniku 72:73. W ostatnich sekundach spotkania losy meczu miał w swoich rękach Tyreke Evans. Rookie of the Year z 2010 roku zmylił P.J. Tucker, swobodnie wyszedł w górę, ale ostatecznie chybił z odległości 3-4 metrów.
Pelicans grali bez Anthony'ego Davisa, Ryana Andersona i Jrue Holidaya, a absencję tego pierwszego wykorzystali rywale, notują o 12 zbiórek więcej. Gospodarzy poprowadził Tucker, który zdobył 12 punktów i zebrał 12 piłek. 17 oczek dołożył Markieff Morris.
Wyniki:
New York Knicks - Minnesota Timberwolves 92:95 po dogrywce (26:29, 20:25, 23:15, 16:16, d1. 7:10)
(Galloway 21, Shved 20, Bargnani 14 - Martin 22, LaVine 20, Wiggins 20, Dieng 19)
Houston Rockets - Denver Nuggets 118:108 (33:27, 32:22, 25:24, 28:35)
(Harden 50, Ariza 17, Smith 12 - Chandler 23, Foye 23, Faried 19, Nelson 13)
Phoenix Suns - New Orleans Pelicans 74:72 (21:15, 22:19 12:19, 19:19)
Markieff Morris 17, Wright 16, Tucker 12 - Gordon 14, Cole 12, Ajinca 10)
Los Angeles Lakers - Utah Jazz 73:80 (16:18, 20:15, 19:25, 18:22)(Black 13, Johnson 12, Boozer 11 - Hayward 22, Burke 17, Favors 14)