Wojciech Wieczorek: Ewentualna porażka komplikowałaby nasze szanse w tabeli

Dąbrowianie odnieśli pewne zwycięstwo nad Wikaną Startem Lublin. - Dzięki dobrej grze w obronie udało nam się uzyskać przewagę, którą przez cały mecz konsekwentnie budowaliśmy - przyznał trener MKS-u.

Beniaminek z Dębowego Miasta przygotowywał się do starcia z lublinianami w bojowych nastrojach. Choć początek starcia nie zwiastował pewnej wygranej MKS-u Dąbrowa Górnicza, to Zagłębiacy rozwinęli skrzydła i szybko przejęli inicjatywę, dyktując tempo konfrontacji. Ostatecznie MKS triumfował 104:95.
[ad=rectangle]  
- Był to dla nas bardzo ważny mecz, za przysłowiowe cztery punkty. Ewentualna porażka komplikowałaby nasze szanse na zajęcie dziesiątego, dziewiątego, być może ósmego miejsca. Naszym celem w tym spotkaniu było zwycięstwo różnicą siedmiu lub więcej punktów, założyliśmy sobie, że odrobienie strat z meczu z Lublina jest sprawą nadrzędną - podkreślił Wojciech Wieczorek.

Kibice zgromadzeni w hali "Centrum" mogli cieszyć się z pewnej wygranej gospodarzy, którzy pokazali, że potrafią rozegrać dobre zawody we własnym obiekcie. Dla ich zwycięstwa kluczowa była gra w obronie. - Mecz na pewno mógł się podobać publiczności. Chciałem pochwalić cały zespół za grę w obronie. W pierwszej kwarcie udało nam się ograniczyć poczynania Allena właściwie do minimum. Dzięki dobrej grze w obronie, dzięki ograniczeniu Allena i Diduszki udało nam się uzyskać przewagę, którą przez cały pojedynek konsekwentnie budowaliśmy - powiedział szkoleniowiec beniaminka.

Poza nie najlepszym wejściem w mecz dąbrowianie zanotowali również słabsze zakończenie, w czwartej kwarcie gracze Wikany Startu Lublin wyszli bowiem z cienia rywali i wygrali tę odsłonę 35:26. Tym samym lublinianie osłodzili sobie ostateczną porażkę na parkiecie MKS-u.
- Na pewno martwi utrata 35 punktów w ostatniej kwarcie. Ale myślę, że w tym momencie kontrolowaliśmy spotkanie, a przeciwnik musiał grać bardzo krótkie akcje w oparciu o penetrację i rzuty za trzy punkty. Tak się złożyło, że kilku graczy trafiło z dystansu, rywale zbliżyli się do nas, ale myślę, że spokojna gra w ataku doprowadziła do tego, że osiągnęliśmy swój cel -

zaznaczył Wieczorek, który nie ukrywał zadowolenia z postawy swoich podopiecznych. - Dziękuję mojemu zespołowi, że w jakimś sensie przełamał nasze problemy z grą we własnej hali i dalej teoretycznie liczymy się w walce o ósme miejsce, a realnie patrząc mamy duże szanse na zajęcie dziesiątej pozycji - dodał.

W następnej kolejce MKS Dąbrowa Górnicza zmierzy się na wyjeździe z Anwilem Włocławek. Spotkanie zostało zaplanowane na sobotę 4 kwietnia, rozpocznie się o godzinie 18.

Źródło artykułu: