Łukasz Koszarek: Myślimy o pierwszym miejscu

Stelmet Zielona Góra w Wielką Sobotę na wyjeździe zmierzy się z Polfarmexem Kutno. - To jest czas, żebyśmy zaczynali pokazywać lepszą formę - mówi Łukasz Koszarek, kapitan zielonogórskiej ekipy.

W ostatniej kolejce Stelmet Zielona Góra po bardzo słabym spotkaniu pokonał na własnym parkiecie Jezioro Tarnobrzeg. W czwartej kwarcie goście prowadzili kilkoma punktami, ale nie zdołali utrzymać prowadzenia. Dla Stelmetu była to już trzynasta wygrana na własnym parkiecie.

- Jedyną rzeczą, z której byliśmy usatysfakcjonowani, to było końcowe zwycięstwo. Zaprezentowaliśmy bardzo słaby poziom i nie ma co tego ukrywać. Taka gra nie przystoi wicemistrzowi Polski, ale niestety takie rzeczy się zdarzają - przyznaje Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu.

[ad=rectangle]
W ostatnim spotkaniu zielonogórzanie musieli sobie radzić bez Chevona Troutmana, który był zawieszony w prawach zawodnika. Czy jego brak wpłynął na postawę zespołu? - Ta sytuacja z Chevonem ma wpływ na drużynę. To zmienia system treningu, bo brakuje jednego zawodnika. Zaburza rotację, ale to byłaby prosta wymówka, że przez to zagraliśmy kiepsko. Absolutnie nie możemy do tego dopuścić, żeby takie mecze się nam powtórzyły - przyznaje Koszarek.

Zielonogórzanie jednak już tak dobrze nie spisują się w meczach wyjazdowych. Stelmet poniósł pięć porażek w dwunastu spotkaniach. W Wielką Sobotę wicemistrzowie Polski grają w Kutnie. - To jest czas, żebyśmy zaczynali pokazywać lepszą formę. Nie możemy mieć takich strasznych wahań w trakcie meczu. To nam przeszkadza w wygrywaniu spotkań wyjazdowych. U siebie mamy bilans idealny, ale poza domem nasza gra mogłaby być dużo lepsza. Będziemy chcieli udowodnić, że jest jakiś postęp - ocenia Koszarek.

Czy zielonogórzanie utrzymają pierwsze miejsce w tabeli do końca sezonu zasadniczego? - Pierwsze miejsce jest w naszych głowach, myślimy o tym. Przed nami jeszcze pięć meczów i wszystko jest możliwe - zaznacza zawodnik.

Źródło artykułu: