W tygodniu znów dużo mówiło się o AZS Koszalin. Działacze zdecydowali się na bardzo ryzykowny ruch - zwolnili Igora Milicicia, nie zatrudniając do tej pory nowego trenera. Miał nim być Teo Cizmic, ale Chorwat w ostatniej chwili zrezygnował. Ostatecznie spotkanie z Wikaną Startem Lublin poprowadzi asystent Milicicia - Wojciech Zeidler. Istnieje takie prawdopodobieństwo, że to właśnie Zeidler zostanie w Koszalinie na tym stanowisku do końca sezonu. Taki wariant jest rozpatrywany przez działaczy Akademików.
- Taką decyzję podjął zarząd klubu i my zawodnicy na pewno to uszanujemy. Tyle. Szkoda, że tego sezonu nie dokończyliśmy razem. Tak jak zaczynaliśmy, tak powinniśmy zakończyć. Tak się jednak losy potoczyły, że głową za to zapłacił Igor Milicić - mówił w tygodniu Szymon Szewczyk.
[ad=rectangle]
Dla 27-letniego Zeidlera jest to debiut w roli trenera w Tauron Basket Lidze. Wcześniej prowadził on zespoły w I i II lidze. Ciekawostką jest fakt, że w pierwszym spotkaniu na zapleczu ekstraklasy w ekipie AZS-u Radex Szczecin pokonał Start Gdynia, który prowadził... Paweł Turkiewicz, czyli sobotni rywal Zeidlera. Wówczas lepsi okazali się szczecinianie. Czy teraz będzie podobnie?
Oba zespoły do tego spotkania przystępują po dwóch porażkach z rzędu. Koszalinianie przegrali sensacyjnie z Polpharmą Starogard Gdański i PGE Turowem Zgorzelec, z kolei lublinianie okazali się słabsi od MKS-u Dąbrowa Górnicza i Śląska Wrocław.
- Dla nas to kolejny mecz ligowy. Przygotowaliśmy się do niego optymalnie. Jesteśmy gotowi na pojedynek z Wikaną. Interesuje nas tylko zwycięstwo - mówi Artur Mielczarek, kapitan koszalińskich Akademików.
W spotkaniu na pewno nie wystąpi kontuzjowany - Krzysztof Szubarga, z kolei po stronie Wikany nie zobaczymy kapitana drużyny, Pawła Kowalskiego.