Trefl Sopot odzyskał Sarunasa Vasiliauskasa? "Pokazał to, co najlepiej umie"

Sarunas Vasiliauskas świetnie zaprezentował się w spotkaniu z Polpharmą Starogard Gdański. Czy to oznacza powrót do wysokiej dyspozycji?

Karol Wasiek
Karol Wasiek

W ostatnim czasie Sarunas Vasiliauskas był daleki od swojej optymalnej dyspozycji. Litwin grał mało, na dodatek był bardzo nieskuteczny. Uczestnik mistrzostw świata nie był przydatny drużynie i trener Mariusz Niedbalski nie za często z niego korzystał. Przebłysk lepszej dyspozycji miał w Tarnobrzegu, gdzie zdobył 13 punktów, ale później znów był nieskuteczny. W starciu z Rosą Radom przestrzelił wszystkie pięć rzutów z gry.

W środowy wieczór Vasiliauskas udowodnił jednak, że drzemie w nim spory potencjał strzelecki. W meczu z Polpharmą zdobył aż 23 punkty (sześć trójek). Z tego występu bardzo się cieszy szkoleniowiec Trefla - Mariusz Niedbalski. - Sarunas pokazał to, co najlepiej umie, czyli dobry rzut z dystansu i niezła kreacja gry. W pierwszej połowie miał lekkie problemy z Sappem, ale to było wkalkulowane - podkreśla opiekun Trefla, którego pytamy o słabszą dyspozycję Litwina w ostatnim czasie.

- Sarunas nie mógł się przemóc w ostatnim czasie. Kilka czynników wpłynęło na jego słabszą formę. Przede wszystkim w momencie mojego przyjścia był on kontuzjowany przez dwa tygodnie, więc nie mógł wejść w ten odpowiedni rytm. Przyszedł Bojan Popović i te role się nieco zmieniły - komentuje Niedbalski.

Vasiliauskas średnio w tym sezonie notuje 11,4 punktu na mecz. Litwin miał jednak znacznie lepszą pierwszą część sezonu. W drugiej już tak dobrze się nie prezentuje. - Zawodnik cały czas jednak dobrze trenował i był z zespołem na 100 procent. Czekałem na ten moment, że zaskoczy. Byłem przekonany, że tak właśnie się stanie - dodaje opiekun Trefla.

Podwójna radość Pawła Leończyka. "Na boisku miałem nogi z waty"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×