Gdyńska młodzież ze świetnej strony pokazała się w niedzielnym spotkaniu z MKS-em Dąbrowa Górnicza. David Dedek, opiekun Asseco, dał odpocząć podstawowym zawodnikom i młodzi gracze wykorzystali swoją szansę. Filip Matczak, Sebastian Kowalczyk, Jakub Parzeński czy Roman Szymański udowodnili, że mogą ciągnąć drużynę w ważnych momentach. To dobra wiadomość dla słoweńskiego trenera gdynian.
- Taki mecz jest ważny pod kątem play-offów. Młodzi zawodnicy będą tam nam bardzo potrzebni - mówi nam Piotr Szczotka, kapitan Asseco.
[ad=rectangle]
- Nasza młodzież bardzo ciężko trenuje. Idzie w dobrą stronę wszystko. Nie ma co ukrywać, że w przyszłości klub ma opierać się na tych zawodnikach, więc taki mecz był idealny na sprawdzenie ich umiejętności - dodaje gracz Asseco.
Ostatni mecz pokazał, że młodzi zawodnicy Asseco są w stanie rywalizować jak równy z równym z ekipą na poziomie Tauron Basket Ligi. Wykazali spory hart ducha w czwartej kwarcie, kiedy przegrywali już różnicą 20 punktów. Rzucili się do odrabiania strat i ostatecznie cieszyli się z kolejnego zwycięstwa ligowego.
- Można powiedzieć, że wiara czyni cuda. Zespół wykazał niesamowity hart ducha, bo odrobił 20 punktów straty. Ani przez moment drużyna nie zwiesiła głów. Cały czas próbowaliśmy ich motywować i to się udało zrobić. Mówiliśmy im, aby wykorzystywali swoją szansę. I tak też zrobili - komentuje Szczotka.