Po dwóch meczach jest 2:0 dla Energi Czarnych Słupsk, ale równie dobrze wynik mógł być kompletnie odwrotny. Wrocławianie mieli swoje szanse, ale w najważniejszych momentach popełniali bardzo proste błędy. - Zgodzę się z tym. Zagraliśmy naprawdę dwa niezłe spotkania, ale niestety z parkietu schodziliśmy jako pokonani. Popełniliśmy kilka głupich błędów, które zaważyły o końcowym wyniku - zaznacza Roderick Trice, amerykański rzucający, który jeszcze w poprzednim sezonie występował w ekipie Energi Czarnych Słupsk.
[ad=rectangle]
W sobotnim spotkaniu w trakcie czwartej kwarty wrocławianie mieli już dwanaście punktów zaliczki, ale w końcówce zaczęli popełniać dziecinne błędy i dali gospodarzom wrócić do meczu. Warto zauważyć, że Śląsk miał aż dziewiętnaście strat. Po spotkaniu wściekły na swoich podopiecznych był Emil Rajković, opiekun wrocławian.
- Wszystko sobie wyjaśniliśmy. Wiemy, że popełniliśmy błędy - przyznaje zawodnik.
- W drugim meczu byliśmy pod ogromną presją, bo bardzo chcieliśmy wrócić do Wrocławia z jedną wygraną. Tak się jednak nie stało. Powtórzę się, głupie błędy zadecydowały o porażce - dodaje Trice.
Wrocławianie, aby wrócić do tej serii, muszą ograniczyć sporą liczbę strat, ale także grać z większą koncentracją w najważniejszych momentach spotkania. Brak odpowiedniego skupienia kosztował ich dwie porażki. - Musimy grać z większą uwagą, poprawić swoje decyzje. Wierzę, że jesteśmy w stanie odwrócić tę serię - zapowiada Amerykanin.