O ile w pierwszym meczu w Zielonej Górze Rosa nie miała praktycznie nic do powiedzenia, będąc drużyną gorszą od rywali pod każdym względem (porażka 64:79 -przyp. aut.), o tyle w niedzielny wieczór postawiła już dużo większy opór podopiecznym Saso Filipovskiego. W kluczowych momentach gospodarze wykorzystali jednak swoje doświadczenie i triumfowali 75:67.
[ad=rectangle]
Bolączką radomian okazały się, najczęściej zaliczane do ich najmocniejszych atutów, rzuty z dystansu. W spotkaniu otwierającym półfinałową serię przyjezdni zanotowali zaledwie 17 procent skuteczności w tym elemencie, zaś w drugim niewiele więcej, bo 25 procent. Sami zawodnicy doskonale zdali sobie sprawę z tego, że gdyby trafili więcej "trójek", wynik rywalizacji mógłby być inny. - Myślę, że zabrakło nam skuteczności w rzutach za trzy punkty. Gdybyśmy trafili dwie czy trzy "trójki" więcej, bo mieliśmy naprawdę bardzo dużo otwartych pozycji, to ten mecz moim zdaniem potoczyłby się zupełnie inaczej - skomentował po niedzielnym pojedynku Michał Sokołowski.
[tag=1747]
Stelmet[/tag] ma dużą szansę po raz trzeci z rzędu awansować do finału Tauron Basket Ligi. Aby tak się stało, musi postawić kropkę nad "i". Aktualni wicemistrzowie Polski wiedzą jednak, że nie będzie to łatwe zadanie. - Będzie walka na całego. Uważam, że będzie to kluczowe spotkanie w tej rywalizacji - podkreśla Przemysław Zamojski.
Wiadomo już, że bilety na środowy mecz zostały wyprzedane. To oznacza, iż tak jak w trzecim ćwierćfinałowym starciu z AZS-em, miejscowych będzie wspierać głośnym dopingiem komplet fanów. - Spodziewamy się piekła w hali w Radomiu. Jesteśmy przekonani o tym, że obiekt będzie zapełniony do ostatniego miejsca. Miejscowi kibice zgotują bardzo gorącą atmosferę - zaznacza obwodowy zielonogórzan.
W poprzednim sezonie Rosa musiała uznać wyższość późniejszego mistrza kraju, PGE Turowa Zgorzelec, już po trzech spotkaniach. Czy teraz rywalizacja zakończy się równie szybko? - Nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość. Chcemy zagrać jak najlepsze spotkanie w środę - mówi "Zamoj". Czy podopieczni Wojciecha Kamińskiego przedłużą nadzieję i doprowadzą do ewentualnego czwartego meczu, który odbędzie się w piątek o godz. 20?
Rosa Radom - Stelmet Zielona Góra / środa, 20.05.2015 r. / godz. 20
Stan rywalizacji: 0:2