Obydwa zespoły dotychczasowy sezon mogą uznać za udany. Co prawda zarówno Czarni, jak i Rosa nie sprostali swoim półfinałowym rywalom, ale sama ich obecność w czołowej czwórce może być uznana za sukces. Jednak na pewno na tym nie poprzestaną i postarają się o tę wisienkę na torcie, jaką bez wątpienia byłby brązowy medal mistrzostw Polski. Słupszczanie mogą zdobyć go już po raz trzeci, natomiast dla Rosy byłby to pierwszy tego typu sukces. [ad=rectangle]
W sezonie zasadniczym dwukrotnie lepsi okazywali się koszykarze ze Słupska, jednak obydwie drużyny spotkały się także w półfinale Pucharu Polski, gdzie lepsi okazali się podopieczni Wojciech Kamiński. Wszystkie spotkania były bardzo zacięte, co zwiastuje wielkie emocje w tej rywalizacji, która będzie toczona do dwóch wygranych spotkań.
- Rosa jest zespołem, który przez cały sezon gra naprawdę zbilansowaną koszykówkę. Wydaje mi się, że na tyle meczów, w ilu ich widziałem, mogę stwierdzić, że będzie to szalenie trudny rywal. Nie będą to w żadnym stopniu mecze łatwiejsze niż te z Turowem, a mogą być nawet trudniejsze. Rosa to drużyna bardzo agresywna, która może zaskoczyć nas na wiele sposobów. Mają wiele możliwości zdobywania punktów, więc myślę, że naprawdę może być jeszcze trudniej - oceniał swojego rywala trener Energi Czarnych, Donaldas Kairys.
Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja liderów obydwu zespołów. Jerel Blassingame stanie naprzeciwko Mike'a Taylora i ten pojedynek powinien być ozdobą nie tylko pierwszego spotkania, ale również całej serii. Wielkie znaczenie dla jej losów może mieć również powrót do gry Karola Gruszeckiego, który znacznie zwiększy możliwości rotacji w zespole Energi Czarnych.
Pierwsze spotkanie o brązowy medal odbędzie się w środę o godz. 18.15 w słupskiej Hali Gryfia.