Evan Ravenel: W Polpharmie wszystko było w porządku, ale chciałbym pograć o wyższe cele

Evan Ravenel tylko przez kilka miesięcy reprezentował barwy Polpharmy Starogard Gdański. Grę na Kociewiu pokrzyżowała mu kontuzja kolana.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Amerykanin kontuzji kolana nabawił się przed spotkaniem z Treflem Sopot. Miał wrócić po miesiącu, ale uraz okazał się poważniejszy i gracz nie zdołał wrócić na ligowe parkiety.
W Starogardzie Gdańskim z wielkim żalem rozstawali się z Evanem Ravenelem. Amerykanin do momentu odniesienia kontuzji był liderem zespołu i świetnie prezentował się na parkietach Tauron Basket Ligi. Środkowy przeciętnie notował 18,5 punktu i 9,3 zbiórki w każdym meczu.

Czy zawodnik chciałby znów występować na Kociewiu? - Jeśli to byłaby najlepsza opcja dla mnie i mojej rodziny, to dlaczego nie? Nie miałbym nic przeciwko, ponieważ czas w Polpharmie wspominam bardzo dobrze. Aczkolwiek nie ukrywam, że chciałbym pograć o zdecydowanie wyższe cele. Interesuję mnie gra o mistrzostwo. Jestem gotowy na większe wyzwania - przekonuje Ravenel, który jest wdzięczny działaczom ze Starogardu Gdańskiego za opiekę w trakcie kontuzji.

- Zrobili dla mnie naprawdę sporo. Miałem kilka konsultacji medycznych, tak aby sprawdzić, co mi jest. Mimo że już było niemal pewne, że nie będę mógł pomóc drużynie, klub nie odwrócił się ode mnie. W samych superlatywach mogę się wypowiadać o tej organizacji. W tej chwili z moim zdrowiem wszystko jest w porządku i jestem przygotowany do gry - dodaje.

Ravenel nie ukrywa, że chętnie spróbowałby swoich sił ponownie w Tauron Basket Lidze. - To świetna liga, w której wiele zespołów reprezentuje bardzo wysoki poziom. Jeśli pojawi się oferta, to z pewnością ją rozważę - zaznacza gracz.

Dla mnie Polpharma jest priorytetem - rozmowa z Romanem Olszewskim, prezesem Polpharmy Starogard Gdański

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×