- Podpisaliśmy Moldoveanu jako zmiennika na pozycję numer cztery. To jest zawodnik, który ma odpowiednie warunki fizyczne. To jest odpowiedzialny człowiek, ale także gracz. Potrafi rzucać za trzy punkty, co jest dla mnie ważnym elementem - mówi nam Saso Filipovski, opiekun Stelmetu Zielona Góra.
[ad=rectangle]
Vlad-Sorin Moldoveanu w minionych rozgrywkach reprezentował barwy PGE Turowa Zgorzelec. Rumuński podkoszowy wystąpił w 42 meczach w Tauron Basket Lidze. Zawodnik średnio uzyskiwał 7,3 punktu i 3,2 zbiórki. W Eurolidze jednak statystyki były nieco gorsze - 6,9 oczek i 2,3 zbiórki w dziesięciu rozegranych spotkaniach.
- To był bardzo ważny element, że Vlad miał już okazję poznać Polskę. Był w zespole, który walczył o mistrzostwo Polski. Nie potrzeba mu za dużo czasu, aby się zaaklimatyzować. Poza tym ma doświadczenie na parkietach euroligowych - dodaje Filipovski.
Słoweński opiekun Stelmetu BC Zielona Góra jest przekonany, że rumuński podkoszowy będzie pasował do jego koncepcji. - Nie miałem okazji z nim rozmawiać. Jednak popytałem o jego osobę innych zawodników i trenerów. Dostałem pozytywne sygnały. Na dniach będę z nim dyskutował na temat jego roli w zespole. To zespołowy koszykarz, który odnajdzie się w naszym systemie - ocenia.
Transfer Moldoveanu oznacza jednocześnie, że w zespole nie będzie miejsca dla Chevona Troutmana, amerykańskiego podkoszowego, który w finałach odegrał całkiem ważną rolę. - Moldoveanu jest prawie trzykrotnie tańszym zawodnikiem od Troutmana - komentuje Filipovski.
to jakie trensfery według ciebie były nie trafione w zastalu ?