Łukasz Diduszko wraca do zdrowia. "Powoli zaczynam robić to co chłopaki"

Pechowo dla Łukasza Diduszko rozpoczęła się przygoda z Polpharmą Starogard Gdański. Koszykarz od jakiegoś czasu narzeka na uraz mięśnia czworogłowego uda, lecz powoli wraca do zdrowia.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski

Ekipa Dariusza Szczubiała ma za sobą już cztery sparingi. Jeden z najważniejszych ogniw Farmaceutów Łukasz Diduszko nie mógł jednak wystąpić w trzech nich z powodu niegroźnej, ale uciążliwiej kontuzji, która wykluczyła go z treningów na kilkanaście dni. Obecnie ze zdrowiem byłego gracza Startu Lublin jest już lepiej i zawodnik trenuje z resztą drużyny.

- Zaczynam już trenować. Robię powoli to samo co chłopaki, ale na trochę mniejszych obciążeniach - informuje nas Diduszko.

Dotychczasowy bilans test-meczów Biało-Niebieskich wiele nie mówi. Zespół z Kociewia pokonał dwukrotnie drugoligowca z Pelplina, ale pojedynki te bardziej traktowano jako urozmaicenie treningów. W ostatnich dniach Polpharma okazała się lepsza od Astorii Bydgoszcz, jednak pierwszy sprawdzian z rywalem z TBL nie poszedł jej najlepiej, gdyż zakończył się wyraźną porażką z Treflem Sopot. W najbliższy weekend starogardzianie pojadą nad Brdę, gdzie wystąpią w turnieju w Bydgoszczy i będą mieć w nim okazję ponownego starcia z Astorią. Ponadto zagrają tam Anwil Włocławek i Spójnia Stargard Szczeciński.

- W Bydgoszczy jeszcze nie zagram - kontynuuje Diduszko. - Mój planowany powrót na 100 procent to kolejny tydzień. Widziałem jednak ostatnie mecze z ławki i wygląda to bardzo optymistycznie. Wydaje mi się, że im bliżej sezonu powinno być jeszcze lepiej - kończy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×