- Jestem bardzo rozczarowany faktem, że zawodnicy byli kompletnie nieskoncentrowani w tym spotkaniu. Nie było także odpowiedniego zaangażowania. Izrael zdobył 29 punktów z 23 naszych strat. Można powiedzieć, że pomogliśmy im w wygraniu tego meczu - skomentował Mike Taylor, szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Biało-Czerwoni całkiem nieźle rozpoczęli spotkanie z Izraelem. Po kilku minutach Polacy prowadzili 15:10 i wydawało się, że będą kontynuować dobrą grę z pierwszych trzech meczów. Kryzys nadszedł jednak w drugiej kwarcie, w której podopieczni zdobyli zaledwie osiem punktów, popełniając przy okazji 10 strat!
- Nasze straty wynikały z braku koncentracji. Chcieliśmy kontrolować tempo, zmusić Izrael do gry w obronie. Mieliśmy plan na pojedynek z Izraelem. Trudno jednak przewidzieć tyle strat. Nie podawaliśmy dobrze w kontratakach - dodał Taylor.
Po przerwie gra się nieco wyrównała. Prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą, ale w decydujących momentach więcej zimnej krwi i wyrachowania zachowali Izraelczycy. Polacy mieli spore problemy z zatrzymaniem Gala Mekela i D'Or Fischera, którzy łącznie zdobyli aż 33 punkty!
W czwartek Polacy będą mogli się zrehabilitować. Rywalem będzie Finlandia, która również ma dwa zwycięstwa na swoim koncie. - Musimy jak najszybciej o tym meczu zapomnieć i postarać się o zwycięstwo z Finlandią. Jestem dumny z drużyny, nasz zespół ma serce, odbijemy się - zapowiedział Mike Taylor.
Karol Wasiek z Montpellier
niech wyciąga konsekwencje, niech spróbuje skibniewskiego, niech cos robi a nie tylko ochy i achy o dumie, ekscytacji, sercu itp.
brak koncentracji to głównie Czytaj całość