Wicemistrzowie olimpijscy dość długo rozkręcają się w turnieju o mistrzostwo Europy. W fazie grupowej podopieczni Sergio Scariolo przegrali aż dwa pojedynki (z Serbią i Włochami) i do samego końca drżeli o awans do drugiej rundy. W ostatnim spotkaniu pokonali gospodarzy, Niemców, i rzutem na taśmę uzyskali promocję do 1/8.
Tam na swojej drodze spotkali reprezentację Polski, która przez trzy kwarty stawiała bardzo trudne warunki. W ostatniej odsłonie doświadczeni Hiszpanie wykorzystali swoje przewagi i triumfowali.
- Byliśmy przygotowani na takie spotkanie. Ani przez chwilę nie wkradła się panika w nasze poczynania - przyznaje szkoleniowiec Hiszpanów.
W 1/4 graczy Scariolo czeka jeszcze trudniejsze zadanie, ponieważ Grecy w tym turnieju nie zaznali jeszcze smaku porażki. - Mamy wiele szacunku do tej drużyny. To znakomity zespół. W swoich szeregach mają zawodników z NBA bądź z najwyższej półki europejskiej. Poza tym są dowodzeni przez doświadczonego trenera - komentuje opiekun La Roja.
Hiszpanie swoich szans będą szukać w szybkiej grze, w której czują się najlepiej. Zespół Scariolo średnio zdobywa 88 punktów na mecz, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem w turneju. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że Grecy mają odpowiedzi na poszczególnych pozycjach, poza tym świetnie bronią (65,7 na mecz).
Być może w tym spotkaniu Hiszpanie znów będą musieli sobie radzić bez Rudy'ego Fernandeza, który narzeka na uraz pleców. - Każdego dnia monitorujemy jego stan zdrowia. Trudno w tej chwili ocenić, czy gracz pojawi się na parkiecie i będzie w stanie nam pomóc. Zobaczymy - mówi Scariolo.