[b]
WP SportoweFakty: Ostatniego sezonu nie dokończyłeś z powodu kontuzji. Powiedz, jak mają się sprawy w tej chwili? Czy jesteś już w pełni zdrowy?[/b]
Tomasz Śnieg: Kontuzja jest już za mną. Nie ma już żadnych śladów po urazie. Podczas wakacji mocno pracowałem nad wzmacnianiem kolana, stabilizowałem je. W tej chwili trenuję z zespołem na 100 procent.
Z obozu słupskiego dochodziły takie wieści, że podczas wakacji w ogóle się nie oszczędzałeś i pracowałeś bardzo mocno.
- Z Jarkiem Mokrosem przyjechaliśmy znacznie szybciej do Słupska. Mieliśmy indywidualne treningi i myślę, że dobrze przepracowaliśmy ten okres. Uważam, że to idealny czas na to, aby popracować nad mankamentami w swojej grze. Można wzmocnić swoje ciało. Jestem zdania, że byliśmy solidnie przygotowani na pierwszy dzień treningów.
Głód koszykówki jest chyba spory?
- Ostatni mecz rozegrałem 12 kwietnia i nie ma co ukrywać, że mam duży głód koszykówki. Cieszę się, że jesteśmy na etapie sparingów, a już niedługo rusza Tauron Basket Liga.
W sparingach nie prezentujecie się najlepiej. Jerel Blassingame mówi jednak, że nie ma sensu oceniać tych meczów, bo do sezonu jest jeszcze trochę czasu. Jak to wygląda z twojej perspektywy?
- Jerel ma rację. W tym okresie każda z drużyn pracuje bardzo ciężko. Nikt nie odpuszcza więc sparingi gra się zwykle po wyczerpujących treningach. Sprawy nie ułatwia fakt, że jesteśmy w nowym zestawieniu i trzeba się każdego nauczyć. Potrzeba sporo czasu, aby to wszystko zafunkcjonowało.
Mimo zdobycia brązowego medalu, to działacze zdecydowali się na kilka korekt w składzie.
- Ważne jest to, że Polacy zostali w naszym składzie. Poza tym naszym trenerem dalej jest Donaldas Kairys, więc doskonale znamy jego filozofię. To jest ważne, bo nie trzeba wszystkiego uczyć się od nowa. Atmosfera w szatni jest dobra, bo wiemy, jakie panują obyczaje w szatni.
Największy plus i pozytyw to chyba pozostawienie Jerela Blassingame'a?
- Zdecydowanie. Nazywamy go "małym generałem". Myślę, że w Słupsku wszyscy są szczęśliwi z tego powodu, bo to jest zawodnik, który prowadzi nas do zwycięstw.
W minionych rozgrywkach udowodnił swoją klasę.
- To prawda. Jego świetna gra w znacznym stopniu przyczyniła się do zdobycia brązowego medalu, ale nasze ambicje w tym sezonie są jeszcze większe.
Rozmawiał Karol Wasiek