W Treflu czekają na wyniki badań Atera Majoka
Ater Majok nie dokończył się piątkowego spotkania z Anwilem Włocławek. Sudańczyk zwijał się z bólu i przy pomocy kolegów musiał opuścić parkiet. W sobotę przeszedł badanie rezonansem magnetycznym.
Bardzo pechowo zakończyło się spotkanie z Anwilem Włocławek dla Atera Majoka. Sudański podkoszowy w drugiej połowie meczu na zasłonie został przypadkowo uderzony w kolano. Zawodnik upadł na parkiet i długo się z niego nie podnosił. Ostatecznie boisko opuścił przy pomocy kolegów.
Majok kontuzja kolana. Chyba poważna, bo nie zszedł sam z parkietu.
— Michał Fałkowski (@MichFal) październik 2, 2015
W sobotę zawodnik przeszedł badanie rezonansem magnetycznym, które pokaże, jak groźny jest uraz Sudańczyka. Wyniki do klubu mają przyjść w najbliższy poniedziałek. Wówczas działacze Trefla zadecydują o losach podkoszowego.
Nie ma co ukrywać, że gdyby kontuzja okazała się poważna, to władze klubu wraz ze sztabem szkoleniowym będą mieli problem, ponieważ Majok miał być podstawową opcją w zespole żółto-czarnych.
W meczach sparingowych Sudańczyk spisywał się całkiem przyzwoicie. Podkoszowy w wielu spotkaniach dowodził defensywą Trefla. Zoran Martić był z niego bardzo zadowolony.
W poniedziałek poinformujemy o dalszych losach zawodnika.