Trefl bez żadnych dodatkowych transferów. Nie będzie zastępstwa za Majoka

Trefl Sopot cierpliwie czeka na powrót do zdrowia Atera Majoka, który w ostatnim sparingu przed ligą nabawił się kontuzji. Działacze nie wzmocnią drużyny w najbliższym czasie.

Bardzo pechowo zakończył się ostatni mecz kontrolny w okresie przygotowawczym do nowego sezonu dla Atera Majoka. Sudański podkoszowy w drugiej połowie spotkania na zasłonie został przypadkowo uderzony w kolano. Zawodnik upadł na parkiet i długo się z niego nie podnosił. Ostatecznie boisko opuścił przy pomocy kolegów.

Koszykarz naciągnął więzadło boczne kolana i będzie musiał odpocząć od treningów przez 3-6 tygodni. Jego brak mocno był widoczny w starciu derbowym z Asseco Gdynia. Zoran Martić robił co mógł, aby załatać dziurę pod kosz, ale na nic to się zdało.

- Widać było brak Majoka w spotkaniu derbowym. On ma określone zadania do spełnienia pod samym koszem w naszym zespole. Niestety na tydzień przed startem ligi nabawił się kontuzji. Na szczęście nie jest ona aż tak poważna, jak się początkowo wydawało - mówi Roman Szczepan Kniter, prezes Trefla Sopot.

Udało się nam ustalić, że słoweński trener przez kilka najbliższych tygodni będzie musiał radzić sobie z takim zestawem zawodników, jakich ma obecnie. Żaden nowy koszykarz nie dołączy do zespołu.

- Czekamy na powrót Majoka. Trzymamy kciuki, że szybko do siebie dojdzie. Szacujemy, że nie będzie go 3-4 tygodnie. Po tym okresie wszystko z jego zdrowiem powinno być w porządku - przyznaje prezes klubu.

Z graczy podkoszowych do dyspozycji Zorana Marticia są Marcin Stefański, Grzegorz Kulka, Grzegorz Surmacz i Jakub Motylewski.

Komentarze (0)