Podopieczni Saso Filipovskiego w bieżącym sezonie nie zaznali jeszcze smaku zwycięstwa w Eurolidze. Mistrzowie Polski przegrali trzy spotkania, choć mimo wszystko zaprezentowali się w nich z dobrej strony. - Nie załamujemy się. Dalej mamy szansę na kolejne wygrane. Gramy od spotkania do spotkania i każdy mecz staramy się wygrać - powiedział Przemysław Zamojski.
Kolejnym rywalem Biało-Zielonych w elitarnych rozgrywkach będzie Panathinaikos Ateny z plejadą gwiazd w składzie. - Zawsze jest jedno i to samo - chęć wygrania. Gdybym mógł teraz powiedzieć, że wygramy i to obiecać, to na pewno bym to zrobił. To jest jednak sport i różnie się układa. Jedyne, co możemy zrobić, to walczyć przez 40 minut i mieć nadzieję, że tym razem końcówka tego meczu będzie należała do nas, a nie do rywali - dodał reprezentant Polski.
Zielonogórzanie nie mają wiele czasu na odpoczynek. W poniedziałek rywalizowali oni w Starogardzie Gdańskim z miejscową Polpharmą, a już dwa dni po meczu z Panathinaikosem zmierzą się oni we własnej hali z Energą Czarnymi Słupsk. - To są takie wahania. Raz się gra z topową drużyną europejską, a za chwilę spotykamy się z ostatnią drużyną z tabeli polskiej ligi i to na pewno nie jest łatwe, by się przestawić. Dobrze, że wykonaliśmy swój plan i odnieśliśmy zwycięstwo - skomentował Zamojski.