Czwarta porażka King Wilków Morskich. "Mieliśmy szansę na wygraną"

Ekipa King Wilków Morskich Szczecin przegrała po raz czwarty w tym sezonie, tym razem w Kutnie z Polfarmexem. - Mieliśmy szansę na wygraną w tym meczu - powiedział trener szczecinian, Marek Łukomski.

Gdy po 10 minutach niedzielnego meczu Polfarmex Kutno prowadził z King Wilkami Morskimi Szczecin 26:11, wydawało się, że sprawa zwycięstwa w tym spotkaniu jest już rozstrzygnięta. Gospodarze bardzo dobrze czują się w swojej hali, w której nie nawykli oddawać prowadzenia.

Tymczasem, wystarczyła druga kwarta, by goście odrobili niemalże wszystkie straty. Skutecznie grał C.J. Aiken, kreatywny był Korie Lucious, ale przede wszystkim otworzył się Paweł Kikowski. Rzucający King Wilków Morskich zdobył 11 z 22 punktów zespołu i szczecinianie przegrywali do przerwy tylko 33:35.

- Wróciliśmy do tego spotkania po bardzo słabym początku. Przegrywaliśmy po pierwszej kwarcie, ale udało nam się wrócić do gry i w trzeciej kwarcie zaczęliśmy wypracowywać swoją przewagę - powiedział trener szczecińskiego zespołu, Marek Łukomski.

W trzeciej kwarcie goście wyszli na prowadzenie 49:44, a w 34. minucie wygrywali już 58:47. Wówczas jednak gospodarze rozpoczęli pościg, który zakończył się nawet przełamaniem przyjezdnych (65:63). Szczecinianie roztrwonili zatem kilkunastopunktową przewagę i tylko zimna krew Kikowskiego przedłużyła nadzieje na zwycięstwo w dogrywce. Ostatecznie jednak to kutnianie byli lepsi.

- Polfarmex zagrał bardzo dobrze i tak, jak my wcześniej, tak oni później wrócili do meczu. Mieliśmy 10-11 punktów przewagi, ale gospodarze krok po kroku gonili nas i ostatecznie wygrali mecz. Mieliśmy swoją szansę na wygraną, mieliśmy nawet rzut na zwycięstwo, ale piłka nie wpadła do kosza - stwierdził Łukomski.

Porażka z Polfarmexem była czwartą przegraną szczecinian w tym sezonie. Zespół z Zachodniopomorskiego wygrał dotychczas tylko raz i w ekipie King Wilków Morskich zaczyna być coraz bardziej nerwowo.

- Gratulacje należą się dla nas tylko za to, że wróciliśmy do gry po pierwszej kwarcie. Potem jednak pozwoliliśmy Polfarmexowi odrobić wszystkie straty - zakończył trener King Wilków Morskich.

Źródło artykułu: