Uros Nikolić: Pomimo porażki, graliśmy z sercem

- Pomimo porażki, muszę powiedzieć, że graliśmy z sercem i pasją. Mam nadzieję, że nasi fani to zrozumieją - powiedział po porażce w Kutnie center King Wilków Morskich Szczecin, Uros Nikolić.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

King Wilki Morskie Szczecin przegrały kolejny, czwarty już mecz w sezonie. Zawodnicy Marka Łukomskiego jechali do Kutna pełni nadziei. W końcu kilka dni wcześniej Wataha pokonała u siebie Trefl Sopot i wydawało się, że przeciwko Polfarmexowi może pokusić się o drugie zwycięstwo z rzędu.

- Przyjechaliśmy tutaj, żeby wygrać. I mieliśmy swoją szansę, aby wygrać ten mecz rozgrywany w bardzo  trudnych warunkach. Hala w Kutnie jest bardzo ciężka, tłum kibiców bardzo żywiołowy. Nikomu nie gra się tutaj łatwo - powiedział środkowy zespołu, Uros Nikolić.

Serbski center nie zanotował dobrego spotkania. W ciągu 24 minut rzucił tylko siedem oczek (2/6 z gry) i zebrał trzy piłki z tabli, choć także wymusił cztery przewinienia. Ogółem jednak po meczu nie mógł być zadowolony - szczecinianie przegrali w Kutnie po dogrywce 70:72. Zanim doszło jednak do dodatkowych pięciu minut, goście mieli szansę wygrać spotkanie.

- Mieliśmy naprawdę nieudaną pierwszą kwartę. Rozpoczynając od drugiej, graliśmy już zdecydowanie lepiej i istniała szansa, by wygrać ten mecz. W kluczowej akcji to my rzucaliśmy i gdyby piłka wpadła do kosza... Niestety nie wpadła - stwierdził Nikolić.

- Choć mecz niekoniecznie był miły dla oka - dużo w nim było walki i twardej gry - oba zespoły pokazały dobrą koszykówkę. Pomimo porażki, muszę powiedzieć, że graliśmy z sercem i pasją, tak sam zresztą jak gospodarze. Mam nadzieję, że nasi fani to zrozumieją. Tylko jedna drużyna mogła wygrać w tym wyrównanym spotkaniu - podsumował zawodnik King Wilków Morskich.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×