Kosmiczny wynik! Golden State Warriors z najlepszym startem w historii NBA!

East News
East News

Miażdżą, dominują, są z innej galaktyki! Golden State Warriors rozbili Los Angeles Lakers 111:77, osiągając najlepszy start w historii NBA. Ich bilans to obecnie 16-0!

Formalności stało się zadość. Mecz najlepszej drużyny z jedną z najgorszych był jednostronnym widowiskiem, wynik nie mógł być inny. Golden State Warriors zmiażdżyli Los Angeles Lakers, wygrywając różnicą 34 punktów! Tym samym Wojownicy osiągnęli start sezonu 16-0, który jest najlepszym w historii NBA. Równo z końcową syreną w ORACLE Arena wystrzeliło konfetti, lecz gospodarze nie okazywali wielkiej radości. Ich celem jest bowiem mistrzostwo ligi.

Przed Warriors kolejny rekord do pobicia. 33 mecze z rzędu w sezonie 1971/1972 wygrali koszykarze... Los Angeles Lakers. GSW mają serię 20 kolejnych triumfów (16 + 4 z zeszłego sezonu), więc cel nie wydaje się bardzo odległy. Zwłaszcza, że obecnie Curry i spółka są absolutnie poza zasięgiem któregokolwiek z rywali.

Już po premierowej kwarcie stało się jasne, że emocji w tym meczu nie będzie. Gospodarze wygrali tę część aż 30:11 i pewnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Co więcej, Kobe Bryant rozegrał jedno z najsłabszych spotkań w swojej długiej karierze. Miał 1/14 z gry, zdobywając ledwo cztery punkty! Tylko trzech koszykarzy Jeziorowców wywalczyło 10 punktów, co pokazuje jak słabym zespołem są obecnie 16-krotni mistrzowie NBA.

A Warriors zrobili swoje. Zdobyli 111 punktów, trafili 12 trójek, rozdali aż 32 asysty i... oszczędzali swoich liderów. Stephen Curry i Draymond Green zagrali po 30 minut - najdłużej z całej rotacji. Pierwszy z nich miał 24 punkty i dziewięć asyst, drugi 18 oczek, siedem zbiórek i pięć asyst.

Zwycięstwo numer 17? Dlaczego nie. Kolejnym rywalem Wojowników będą groźni w tym sezonie Phoenix Suns. Spotkanie odbędzie się w Arizonie, w najbliższy piątek.

Derrick Rose powrócił po kontuzji do rotacji Chicago Bulls i pomógł Bykom pokonać na wyjeździe Portland Trail Blazers. Zdobył 17 punktów, więcej miał tylko Jimmy Butler - 22. Gospodarze mieli przed tym meczem serię 7-0 przeciwko Bulls we własnej hali.

Wyniki:

Atlanta Hawks - Boston Celtics 121:97
(Millsap 25, Teague 16, Korver 15 - Bradley 25, Thomas 14, Hunter 12)

Memphis Grizzlies - Dallas Mavericks 110:96
(Conley 21, Green 19, Gasol 15 - Barea 16, Felton 16, Paczulia 13)

Denver Nuggets - Los Angeles Clippers 94:111
(Gallinari 20, Jokic 16, Harris 14 - Griffin 18, Jordan 18, Redick 16)

Portland Trail Blazers - Chicago Bulls 88:93
(Lillard 19, McCollum 18, Davis 12 - Butler 22, Rose 17, Mirotic 13)

Golden State Warriors - Los Angeles Lakers 111:77
(Curry 24, Green 18, Barbosa 13 - Randle 10, Nance 10, Williams 10)

Komentarze (4)
avatar
zyg fryt
25.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dobry kalendarz mają na początku sezonu. Nie grali jeszcze np.: z SA, CC, OKC, co nie umniejsza osiągnięcia, ale :) 
avatar
Pruchin
25.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W życiu należy umieć wygrywać i przegrywać. Kobe 4 pkt ... Jordan w Wizards miał mecz gdzie rzucił 2 pkt. Życie kontuzje zmęczenie. Ciekawe dlaczego Jordan Clarkson trafia 2 z 11 rzutów w 2 sez Czytaj całość