20-letni Kamil Hanke jest jednym z pięciu juniorów w zespole Anwilu Włocławek, którzy trenując z pierwszym zespołem, czekając na swoją szansę gry w końcówkach spotkań Tauron Basket Ligi. Choć być może słowo "junior" nie do końca pasuje do byłego zawodnika Trefla Sopot. Hanke oraz Adrian Warszawski trenują pod okiem trenera Igor Milicić dwa razy dziennie, a nie tak jak pozostała trójka młodych graczy, którzy koszykówkę godzą jeszcze z nauką w szkole średniej.
Rzucający obrońca dołączył do ekipy z Włocławka tego lata, tuż po tym jak nie dogadał się ze swoim macierzystym pracodawcą, klubem z Sopotu, w sprawie kontraktu. Trener Zoran Martić widział możliwość, aby zawodnik trafił do pierwszego składu Trefla, ale włodarze klubu nie podzielali tej opinii. Tym samym Hanke wybrał Kujawy i obecnie liczy na swój debiut w ekstraklasie.
Czy będzie miał on miejsce podczas meczu z Polpharmą Starogard Gdański? - Bardzo chciałbym wyjść na parkiet, ale wiem też, że po prostu muszę sobie na to zasłużyć. Jeśli ktoś nie pokazuje na treningach, że jest gotowy na 100 procent, aby wejść na parkiet, to nie może tego zrobić. Ja jednak liczę, że trener Milicić da mi, wcześniej lub później, szansę na debiut - mówi zawodnik.
Do tej pory młody rzucający obrońca, podobnie jak reszta juniorów, nie miała możliwości gry. Jedynym wyjątkiem jest wspomniany Warszawski, który otrzymał w meczu z AZSem Koszalin... 11 sekund na parkiecie. W pozostałych meczach jednak żaden z młodych koszykarzy nie pojawił się w grze, ale także dlatego, iż większość spotkań Anwilu kończyła się po wyrównanych końcówkach.
- Wiem o tym, że Włocławek to nie jest miejsce, w którym przede wszystkim ogrywa się młodzież. Drużyna ma konkretne cele i założenia na ten sezon, a nasz terminarz był w ostatnich tygodniach bardzo wymagający. Liczę jednak, że w meczu przeciwko mniej wymagającemu rywalowi, w końcu pojawię się na parkiecie - dodaje Hanke.
Czy zatem 20-latek zadebiutuje w TBL już w sobotę? Anwil zmierzy się z Polpharmą Starogard Gdański, a więc przedostatnim zespołem w tabeli. I choć we Włocławku nikogo nie lekceważą, wszak koszykówka nie raz udowadniała, że Dawid może pokonać Goliata, to jednak inny scenariusz niż pewne zwycięstwo włocławian będzie sensacją. A pewna wygrana i kontrolowanie przebiegu spotkania przez większość meczu to idealne warunki, aby "młodzież" we Włocławku otrzymała szansę gry w ekstraklasie.