O możliwym transferze Grzegorza Surmacza do Energi Czarnych Słupsk informowaliśmy już w minionym tygodniu. Formalności nie udało się jednak dopiąć, ponieważ w klubie nieobecny był Andrzej Twardowski. Prezes przyjechał w czwartek i obie strony wróciły do negocjacji.
Nam udało się dowiedzieć, że już tylko formalności dzielą Surmacza od założenia trykotu Czarnych Panter. Możliwe, że jeszcze w piątek działacze Energi Czarnych Słupsk poinformują o zakontraktowaniu 30-letniego skrzydłowego.
Warto powiedzieć o tym, że przed rozpoczęciem rozgrywek klub ze Słupska interesował się usługami Surmacza, ale wówczas zawodnik wybrał opcję z Sopotu. Tam mu jednak kompletnie nie poszło. Koszykarz miał być jedną z ważniejszych opcji w talii Zorana Marticia, ale jego przygoda z zespołem żółto-czarnych zakończyła się na ośmiu spotkaniach. Po meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza koszykarz został odsunięty drużyny, by w konsekwencji się z nią pożegnać.
Zawodnik przeciętnie na parkiecie spędzał 24 minuty, zdobywając w tym czasie tylko 5,6 punktu i pięć zbiórek.
To były fajne kurnikowe czasy AZSu