W ostatnich trzech meczach Marcin Gortat po raz kolejny udowodnił w ekipie Washington Wizards, że jest nie tylko zawodnikiem bardzo przydatnym zespole, ale potrafi też z powodzeniem pełnić rolę lidera! Występ w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu śmiało można uznać za jego najlepszy mecz na parkietach NBA w tym sezonie!
Polski środkowy był nieuchwytny dla rywali. Zakończył spotkanie z dorobkiem 27 punktów i 16 zbiórek! Dodajmy, że 21 "oczek" uzbierał w pierwszej połowie pojedynku. Grał przy tym na 63-procentowej skuteczności - trafił 12 z 19 rzutów z gry i 3/4 z linii osobistych. Miał też dwie asysty i cztery bloki.
Dla Gortata była to już dziesiąte double-double w tym sezonie, jednak tym razem zdecydowanie najbardziej imponujące.
Ale wygrana z Kings to nie tylko zasługa Gortata. Polski środkowy był tej nocy znakomicie obsługiwany przez Johna Walla. Amerykański playmaker zanotował aż 19 asyst, co jest jego najlepszym wynikiem w tym sezonie! Zawodnik mógłby jedynie poprawić nieco celownik, bo w całym spotkaniu trafił zaledwie 4 z 15 rzutów z gry (12 punktów).
Wizards wygrali 12 mecz w sezonie mimo poważnych braków kadrowych i poszerzającej się listy graczy kontuzjowanych. W spotkaniu z Kings musieli radzić sobie właściwie w siódemkę, a Gortat spędził na boisku prawie 37 minut.
Mimo że Czarodzieje mieli tego dnia znakomicie dysponowanego Polaka, zwycięstwo nie przyszło im łatwo. W zasadzie dopiero w ostatnich minutach złamali ekipę rywali. Teraz drużynę z Waszyngtonu czeka kolejna, domowa batalia - z Memphis Grizzlies (w nocy z środy na czwartek polskiego czasu).
Washington Wizards - Sacramento Kings 113:99 (34:35, 29:24, 21:25, 29:15)
Washington: Gortat 27, Temple 23, Humphries 15, Sessions 15, Dudley 13, Wall 12 (19 as.), Oubre Jr 8, Blair
Sacramento: Cousins 22, Gay 16, Belinelli 15, Collison 13, Casspi 9, McLemore 9, Koufos 6, Butler 4, Curry 3, Rondo 2.
Celem walka o igrzyska! Za trzy miesiące Biało-Czerwone powalczą o Rio
{"id":"","title":""}