Gortat ratuje Wizards
Rozbici kontuzjami Washington Wizards mogą w ostatnich tygodniach polegać na Marcinie Gortacie jak na Zawiszy. Polski środkowy od czasu powrotu z Polski, gdzie przebywał u boku chorej mamy Alicji, spisuje się znakomicie.
Gortat zalicza średnio 20,4 punktów, 10,2 zbiórek i 2,0 bloki w pięciu ostatnich meczach, a Wizards wygrali cztery spotkania z rzędu. Pokonali Charlotte Hornets 109:101, Sacramento Kings 113:99, Memphis Grizzlies 100:91, a w drugi dzień świąt, w sobotę, rozbili w Nowym Jorku Brooklyn Nets 111:96.
Był to najlepszy tydzień Gortata w tym sezonie NBA i przy okazji najlepszy tydzień Wizards. Koszykarze z Waszyngtonu jeszcze przed tygodniem mieli bilans 10-14 i wydawali się być w ogromnym kryzysie. Nagle awans do playoffów wydawał się być zagrożony, a posada trenera Randy'ego Wittmana wisiała na włosku. W tym trudnym czasie motorem napędowym okazali się liderzy drużyny, m.in. Gortat.
Kontuzje bardzo mocno przetrzebiły skład Waszyngtonu. Wizards od 12 grudnia muszą sobie radzić bez swojego najlepszego strzelca Bradleya Beala (19,8 punktów), a od 25 listopada grają bez Brazylijczyka Nene, który wcześniej w tym sezonie był zmiennikiem Gortata na pozycji centra. Trener Wittman nie ma też do dyspozycji od początku sezonu Alana Andersona, a w ostatnich tygodniach kontuzje wykluczyły z gry Gary'ego Neala i podstawowego skrzydłowego Otto Portera, który w sobotę wrócił do gry po trzech meczach przerwy.
Wizards, zdani na Gortata i Johna Walla, uniknęli jednak kolejnych porażek, w ten sposób być może ratując losy sezonu 2015/16. Bilans "14-14" wygląda dużo inaczej niż "10-18" i tchnął w drużynę więcej potrzebnego optymizmu. W tym czasie Gortat wypadł w bezpośrednich pojedynkach lepiej od dwóch najlepszych centrów ligi DeMarcusa Cousinsa i Marca Gasola.
Polski środkowy w zeszły poniedziałek rzucił 27 punktów i miał 16 zbiórek przeciwko drużynie Kings, zatrzymując Cousinsa na 22 punktach i 8 zbiórkach. Dwa dni później Gortat rzucił tylko 12 punktów i zaliczył 12 zbiórek, ale przede wszystkim ograniczył Gasola do tylko 11 punktów i 6 zbiórek.
Doda kibicuje Gortatowi
Ostatnie dwa mecze Wizards oglądała na żywo Dorota "Doda" Rabczewska, która w okresie świątecznym poleciała koncertować dla Polonii mieszkającej w USA.
Polska piosenkarka w środę była na meczu Gortata w Waszyngtonie, a w sobotę oglądała jego mecz w Nowym Jorku przeciwko Brooklyn Nets. Pochwaliła się tym na swoim koncie Instagram, wklejając krótkie wideo i zdjęcie z trybun.
Nie zabrakło też wspólnego zdjęcia z Gortatem pod choinką. Albo jak napisała Doda - z choinką pod Gortatem.
Trwa głosowanie na Mecz Gwiazd
Czy lepsza forma Gortata spotka się z większym odzewem polskich kibiców, którzy mogą głosować na udział "Polskiej Maszyny" w Meczu Gwiazd NBA?
W piątek NBA opublikowała cząstkowe wyniki głosowania i póki co szanse Gortata nie wyglądają najlepiej.
Gortat otrzymał jak na razie tylko 9,443 głosów, co daje mu dopiero 14. miejsce wśród skrzydłowych i centrów Konferencji Wschodniej. Z tej listy do Meczu Gwiazd dostanie się trzech graczy z największą liczbą głosów. Tymczasem Gortat na starcie głosowanie ma ogromne straty do trzeciego Andre Drummonda (148,278 głosów).
Głosowanie potrwa do połowy stycznia. Swoje głosy oddawać można na oficjalnej stronie głosowania NBA.com/vote, a także poprzez konta społecznościowe Facebook, Twitter, Instagram, wpisując nazwisko koszykarze i obok hashtag #nbavote (np Marcin Gortat #nbavote).
Robert Lewandowski: Jestem innym człowiekiem
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.