Trefl - Rosa: Łatwe zadanie faworyta?

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Rosa Radom, opromieniona zwycięstwem nad Stelmetem BC Zielona Góra, przyjechała do Sopotu po kolejną wygraną w Tauron Basket Lidze. Czy faworyt wykona swoje zadanie?

Nie ma co ukrywać, że zdecydowanym faworytem starcia, które odbędzie się w Hali Stulecia, jest drużyna Wojciecha Kamińskiego. Radomianie w tym sezonie prezentują się naprawdę bardzo solidnie. W ostatnich tygodniach Rosa podkręciła tempo i wygrała pięć spotkań z rzędu w Tauron Basket Lidze. Bilans 9:3 daje tej drużynie trzecie miejsce w rozgrywkach.

Nie ma co ukrywać, że dużą rolę odgrywa doświadczenie, które zespół zbiera w FIBA Europe Cup. - Widać, że mecze w FIBA Europe Cup mobilizują zawodników. Chcą się pokazać na międzynarodowej arenie. Wiem, że mamy trzy porażki w lidze, ale prawda jest taka, iż ewentualne przegrane w TBL były wkalkulowane - mówi Wojciech Kamiński.

Duży skok jakościowy w tym sezonie zrobili młodzi zawodnicy. Mowa tutaj o Danielu Szymkiewiczu, Łukaszu Bonarku czy Michale Sokołowskim, który wyrasta powoli na lidera Rosy Radom. W ostatnim spotkaniu ze Stelmetem BC Zielona Góra zdobył 22 punkty i miał osiem zbiórek. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem meczu.

Trefl Sopot postawi się Rosie?
Trefl Sopot postawi się Rosie?

- Sam nie wygrałem meczu, a zrobiła to cała drużyna. Czuję, że jestem w dobrej formie i dziękuję za wszystkie słowa uznania i gratulacje, jest mi z tego powodu bardzo miło - skromnie przyznaje Sokołowski.

W środę radomian czeka znacznie łatwiejsze zadanie, niż podczas II dnia Świąt Bożego Narodzenia. Trefl Sopot w tym sezonie nie spisuje się bowiem najlepiej. Z bilansem 3:10 zespół znad morza zajmuje dopiero 14. miejsce w ligowej tabeli. Na dodatek drużyna do spotkania przystąpi bez swojego kapitana, Marcina Stefańskiego, który nabawił się kontuzji stawu skokowego.

Zoran Martić będzie musiał skorzystać z usług Jakuba Motylewskiego, który nie ma za dużego doświadczenia na parkietach Tauron Basket Lidze. Sopocianie liczą także, że Ater Majok zagra zdecydowanie lepiej, niż w spotkaniu z Anwilem Włocławek, w którym zdobył dwa punkty i miał pięć przewinień.

Początek środowego spotkania o godzinie 18:30. Mecz odbędzie się w Hali Stulecia.

Źródło artykułu: