Piotr Śmigielski: Zwycięstwo na wyciągnięcie ręki

Trefl Sopot po raz kolejny w tym sezonie przegrał spotkanie po zaciętej końcówce. - Nie mamy szczęścia w tych ostatnich minutach meczu - przyznaje Piotr Śmigielski.

[b]

WP SportoweFakty: Zdobyłeś 25 punktów, rozgrywając najlepszy mecz w barwach Trefla Sopot, ale po raz kolejny z parkietu schodziłeś jako pokonany.[/b]

Piotr Śmigielski: Dokładnie. Tym bardziej, że po raz kolejny zwycięstwo mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Nie mamy szczęścia w tych końcówkach.

Czego tym razem zabrakło?

- Tego co zwykle, czyli szczęścia. W czwartej kwarcie graliśmy punkt za punkt. Mieliśmy swoją szansę wygrać ten mecz, ale w końcówce PGE Turów trafił bardzo ważną trójkę i doprowadził do dogrywki.

W niej PGE Turów Zgorzelec sprawiał wrażenie, że ma nieco więcej pewności siebie od was. Jak to wyglądało z boiska?

- Zawsze jest tak, że drużyna, która odrobi straty i doprowadzi do dogrywki, to czuje się pewniej od rywala. Aczkolwiek my nie zwiesiliśmy głów, walczyliśmy do samego końca. Mieliśmy szansę na doprowadzenie do kolejnej dogrywki, ale nie udało się.

Piotr Śmigielski zagrał najlepszy mecz w Treflu
Piotr Śmigielski zagrał najlepszy mecz w Treflu

Na ile brak Stefańskiego i Durena miał wpływ na losy sobotniego spotkania?

- Obaj są bardzo ważnymi graczami w naszej rotacji. Uważam, że nie załamaliśmy się tym faktem. Od samego początku byliśmy mocno skoncentrowani, walczyliśmy o wygraną. Szkoda, że nie udało się zwyciężyć. Chciałbym podziękować kibicom, którzy wspierają nas do ostatnich sekund. Wierzą w naszą drużynę, co jest bardzo budujące.

[b]

Szczególnie początek w waszym wykonaniu był imponujący.[/b]

- To prawda. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Wypracowaliśmy sobie dość sporą przewagę. Nasza gra w ataku mogła się podobać.

Na przerwę schodziliście z 9-punktową przewagą. Co stało się w trzeciej kwarcie?

- Przydarzył nam się przestój i goście to skrzętnie wykorzystali. Uważam, że straciliśmy nieco koncentrację. Odrobili większość strat i wrócili do meczu.

Kolejna porażka sprawiła, że wasza sytuacja w tabeli stała się jeszcze trudniejsza.

- To prawda, ale staramy się nie patrzeć w tabelę, tylko koncentrować się na kolejnym spotkaniu w lidze. W środę gramy z Siarką Tarnobrzeg. Chcemy wygrać i wrócić na ścieżkę zwycięstw.
 
Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: