Kapitalny, zwycięski marsz Rosy trwa. Anwil zastopowany w hicie kolejki!
Dziewiąte zwycięstwo z rzędu w TBL odnieśli koszykarze Rosy. Radomianie pokonali w niedzielnym hicie Anwil Włocławek 68:54, przerywając tym samym passę czterech kolejnych wygranych rywala.
Przez ponad trzydzieści minut to był ultradefensywny pojedynek, w którym obie drużyny jako cel numer jeden obrały sobie uprzykrzanie życia rywalowi. W ostatnim fragmencie obrona Anwilu jednak pękła, a finisz Rosy był po prostu zabójczy.
Wynik meczu na pewno nie odzwierciedla tego, co działo się w niedzielę na parkiecie w Radomiu. Oba zespoły grały długimi fragmentami bardzo nieskutecznie, popełniały sporo strat, bezskutecznie próbowały szukać recepty na sforsowanie defensywy rywala. Nie da się jednak ukryć, że bardziej chaotycznie zaprezentowali się w tym meczu goście, który w całym pojedynku trafiali ze skutecznością zaledwie 34 procent. Z takim rywalem jak Rosa misja "zwycięstwo" nie mogła się zatem udać. Gospodarzom z kolei należy oddać, że wytrzymali ciśnienie tego pojedynku i cierpliwie wyczekali moment, by rzucić się rywalom do gardeł.
Obie ekipy rozpoczęły niedzielną batalię bardzo chaotycznie. Po trzech minutach gry na tablicy świetlnej widniał wynik... 2:2. Szybciej z marazmu otrząsnęli się koszykarze Rosy, którzy potrzebowali zaledwie dwóch kolejnych minut, by objąć prowadzenie 13:2. To był kapitalny fragment C.J. Harrisa, który tylko w pierwszej kwarcie uzbierał 12 punktów. A Anwil? Grał po prostu fatalnie. I to właściwie każdy zawodnik, bez wyjątku.
Na początku drugiej odsłony goście nadal "porywali" swoją grą. Po 14 minutach mieli na swoim koncie zaledwie 4 celne rzuty z gry (4/22 - 18 procent)! Aż wreszcie sygnał do ataku po stronie gości dali Michał Chyliński i David Jelinek. Anwil zbliżył się w tym fragmencie do rywala na pięć "oczek".
Po przerwie wydawało się, że goście odżyli. Po czterech minutach trzeciej kwarty Anwil pierwszy raz w tym spotkaniu objął prowadzenie (34:33). Wśród gospodarzy grę ciągnąć zaczęli Robert Witka i Torey Thomas, bo przez dłuższy fragment od piłek odcięty został Harris. Mecz układał się tak, że nawet 4-6 punktów przewagi Rosy walnie zbliżało gospodarzy do zwycięstwa w tej batalii. A kiedy miejscowi zyskali już 10 punktów przewagi, przy tak defensywnym spotkaniu, jasne stało się, że zwycięstwa wyrwać sobie już nie dadzą.
Rosa Radom - Anwil Włocławek 68:54 (15:10, 15:15, 12:18, 26:11)
Rosa: Harris 20, Thomas 14, Sokołowski 10, Witka 6, Bonarek 6, Jeszke 6, Adams 4, Hajrić 2, Szymkiewicz.
Anwil: Stelmach 11, Jelinek 10, Chyliński 7, Diduszko 6, Skibniewski 5, Dmitriew 5, Bristol 4, Łączyński 4, Tomaszek 2, Andjusić.
TBL 2016/2017
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Anwil Włocławek | 32 | 25 | 7 | 2572 | 2337 | 57 |
2 | Enea Stelmet Zastal Zielona Góra | 32 | 23 | 9 | 2511 | 2257 | 54 |
3 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 32 | 21 | 11 | 2446 | 2305 | 53 |
4 | Arriva Polski Cukier Toruń | 32 | 21 | 11 | 2602 | 2485 | 53 |
5 | HydroTruck Radom | 32 | 21 | 11 | 2390 | 2270 | 53 |
6 | MKS Dąbrowa Górnicza | 32 | 20 | 12 | 2538 | 2354 | 52 |
7 | SKS Starogard Gdański | 32 | 19 | 13 | 2459 | 2401 | 51 |
8 | Czarni Słupsk | 32 | 19 | 13 | 2482 | 2394 | 51 |
9 | Trefl Sopot | 32 | 18 | 14 | 2510 | 2479 | 50 |
10 | PGE Turów Zgorzelec | 32 | 17 | 15 | 2665 | 2485 | 49 |
11 | King Szczecin | 32 | 16 | 16 | 2591 | 2546 | 48 |
12 | Miasto Szkła Krosno | 32 | 15 | 17 | 2392 | 2425 | 47 |