AZS postawił się Stelmetowi BC. "Zabrakło nam sił"

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Twarde warunki mistrzowi Polski postawili koszykarze AZS-u Koszalin. Dopiero w ostatniej kwarcie Stelmet BC Zielona Góra potwierdził swoją dominację, wygrywając ostatecznie 78:62.

- Wynik nie do końca odzwierciedla to, co działo się podczas całego spotkania - przyznaje Artur Mielczarek, kapitan koszalińskiego zespołu.

AZS do tego meczu przystąpił już bez Ty Walkera, z którym klub rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron. To spowodowało, że David Dedek dysponował tylko jednym nominalnym środkowym, Szymonem Łukasiakiem, który na dodatek nie miał swojego dnia. Ten fakt nie podłamał jednak koszalinian.

Akademicy przez trzy kwarty byli równorzędnym rywalem dla zespołu mistrza Polski - Stelmetu BC Zielona Góra. W ostatnich minutach meczu gospodarzom zabrakło jednak sił, co skrzętnie wykorzystali goście.

- Do początku czwartej kwarty ten mecz był w miarę wyrównany. Niestety w ostatnich dziesięciu minutach zabrakło nieco sił. Znów popełniliśmy kilka błędów w obronie, które Stelmet BC wykorzystał i powiększył swoją przewagę - zaznacza Mielczarek.

Ostatnią kwartę Stelmet BC Zielona Góra pewnie wygrał 24:14. Goście zwyciężyli, bo grali niezwykle zespołowo. Mistrzowie Polski mieli 22 asysty - pięciu graczy zanotowało podwójną zdobycz.

AZS Koszalin z bilansem 8:9 spadł w ligowej tabeli na 10. miejsce. Taka pozycja nikogo nie satysfakcjonuje. Klubowi działacze zapowiadają zmiany w składzie.

Komentarze (0)