[tag=1768]
Polski Cukier Toruń[/tag] wygrał czterema punktami, chociaż zwycięstwo mógł sobie zapewnić znacznie wcześniej, bo w połowie czwartej kwarty podopieczni Jacka Winnickiego prowadzili 11 oczkami i wyprowadzali kontratak, po którym mogli jeszcze powiększyć przewagę. Łukasz Wiśniewski przestrzelił jednak prosty rzut spod kosza i gospodarze od tego momentu zaczęli odrabiać straty.
- Sami jesteśmy sobie winni, że doprowadziliśmy do nerwowej końcówki. Mogliśmy tego uniknąć, gdybyśmy zagrali nieco mądrzej w czwartej kwarcie. Całe szczęście, że udało się zwyciężyć na trudnym terenie w Gdyni - mówił zaraz po zakończeniu meczu Danny Gibson, rozgrywający Polskiego Cukru Toruń, który w piątkowym pojedynku zdobył 11 punktów.
- To było bardzo trudne spotkanie dla naszego zespołu, ale wygraliśmy zasłużenie - dodał Amerykanin. Torunianom bardzo zależało na tym, aby zrehabilitować się za porażkę w pierwszym meczu. Wówczas gdynianie wygrali 83:79.
- Pamiętaliśmy o tym meczu. Siedział w naszych głowach przez dłuższy czas. Przyjechaliśmy tutaj z myślą o rewanżu i to nam udało się zrobić - przyznał zawodnik.
W końcówce Amerykanin skutecznie egzekwował rzuty wolne i dał 14. zwycięstwo Twardym Piernikom w tym sezonie. Podopieczni Winnickiego zajmują trzecie miejsce w tabeli.
- Nasza sytuacja jest znakomita. Bardzo mocno pracujemy na treningach, co daje efekty - skomentował Gibson.