W tym artykule dowiesz się o:
LeBron James odpoczywał w niedzielę i obserwował poczynania swojego zespołu jedynie z perspektywy ławki rezerwowych. Brak gwiazdora Cavs był aż nadto widoczny - najlepsza ekipa Wschodu rozegrała fatalne spotkanie i wyraźnie przegrała z walczącymi o play off Washington Wizards 99:113.
Marcin Gortat otarł się o 32. double-double w sezonie. Polak spędził na parkiecie 25 minut, w czasie których zdobył 13 punktów (6/8 z gry), zebrał dziewięć piłek, miał trzy asysty i blok. Łodzianin miał najlepszy wskaźnik +/- ze wszystkich graczy Wizards - 24. Gortat punktował w pierwszej i trzeciej kwarcie, całą ostatnią część, podobnie jak John Wall, spędził na ławce rezerwowych.
Niedzielny mecz nie miał wielkiej historii. Jedynie początek przebiegał po myśli Cavs, lecz od końca premierowej odsłony dominowali już tylko stołeczni koszykarze. Kapitalnie spisywał się John Wall, który do przerwy miał już 18 punktów. Do przerwy gospodarze mieli 13 punktów przewagi.
Decydująca okazała się trzecia kwarta, wygrana przez zespół Wittmana aż 33:16. Kapitalnie rozpoczął ją Otto Porter, który trafił trzy trójki z rzędu. Statycznie grający koszykarze Cavs nie mieli pomysłu na szybkich, skutecznych i ambitnych Czarodziei, którzy z pewnym momencie mieli nawet 30 punktów więcej (111:81).
Wall zgromadził 21 punktów, 13 asyst i siedem zbiórek. Porter również dołożył 21 oczek, a także pięć zbiórek i trzy asysty. Wśród zwycięzców najlepiej spisał się Kyrie Irving, autor 28 punktów.
Wizards wygrali piąty mecz z rzędu przed własną publicznością i z bilansem 28-30 nadal zajmują 10. miejsce na Wschodzie. Ich kolejnym rywalem będzie w poniedziałek najgorsza ekipa w NBA - Philadelphia 76ers.
Washington Wizards - Cleveland Cavaliers 113:99 (28:35, 26:28, 16:33, 17:29)
(Wall 21, Porter 21, Beal 17 - Irving 28, Love 12, Shumpert 12)
Zobacz wideo: Wielki mecz Milika. Zobacz bramki Polaka!
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Czy Washington Wizards awansują do play off? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
