WP SportoweFakty: Ciężko było zmobilizować się na spotkanie z Notecią Inowrocław? Wszak ostatni mecz rundy zasadniczej nie decydował już o niczym.
Bartosz Czerwonka: Do Inowrocławia jechaliśmy zmotywowani i chcieliśmy zwycięstwem zakończyć rundę zasadniczą. Na pewno nie ciążyła na nas żadna presja. W meczu z Notecią ćwiczyliśmy różne zagrywkę oraz schematy obronne przed fazą play-off.
[b]
Zatrzymaliście gospodarzy na 56 punktach. Dobra obrona była kluczem do sukcesu?[/b]
- Szczerze mówiąc to w każdym wygranym meczu Sokoła, kluczem do sukcesu jest postawa w obronie. Tabela pokazuje, że mamy najmniej straconych punktów w lidze.
Za nami już 30. kolejek w I lidze. Z bilansem 25 zwycięstw oraz 5 przegranych zajęliście drugie miejsce przed fazą play-off. Tych porażek mogło być mniej?
- Bardzo cieszymy się z drugiego miejsca. Wiadomo, że zabolały nas porażki w Kłodzku oraz Poznaniu, ale obie drużyny zagrały wówczas naprawdę solidne zawody. Obecny bilans jest najlepszym osiągnięciem po rundzie zasadniczej w historii klubu. To o czymś świadczy.
Jako jedyni w rundzie zasadniczej pokonaliście jednak Miasto Szkła Krosno. To powód do dużej satysfakcji?
- Z drużyną z Krosna zawsze toczymy wyrównane boje. Często o wyniku tych meczów decyduje dyspozycja dnia. Wiadomo, że cieszyliśmy się po zwycięstwie w Krośnie, ale nasza radość była podobna do innych wygranych meczów. Należy podkreślić, iż Miasto Szkła osiągając bilans 29:1 zasłużenie wygrało rundę zasadniczą.
Z kilku źródeł usłyszałem, że Sokół Łańcut celuje w tym sezonie w awans do ekstraklasy. Faktycznie macie wyznaczony taki cel?
- Naszym celem jest wygrać ligę, a czas pokaże czy ten cel zrealizujemy. W każdym meczu będziemy dawać z siebie 100 procent i postaramy się nie zawieść kibiców.
Kilka tygodni temu dołączył do was Adrian Mroczek-Truskowski. Z pomocą Adriana będziecie w tym sezonie jeszcze mocniejsi?
- Na pewno będziemy zespołem mocniejszym. Adrian jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, który już awansował do TBL. Z meczu na mecz ogrywa się z nami i w najważniejszych momentach sezonu, na pewno się sprawdzi pomoże drużynie.
[b]
W pierwszej rundzie play-off zagracie z Pogonią Prudnik. To chyba bardzo trudny rywal?[/b]
- Drużyna z Prudnika to bardzo wymagający rywal. Posiada szeroki, doświadczony skład. Szczególnie mocna jest u siebie, bo w Prudniku jest specyficzna hala i głośno dopingujący kibice. Na pewno będziemy chcieli za wszelką cenę wygrać spotkania przed własną publicznością i pojechać do Prudnika w dobrych humorach, z bilansem 2:0.
Na koniec zmienię trochę temat. Czytałeś wywiad z Michałem Aleksandrowiczem? Zawodnik Legii jasno stwierdził, iż to oni a nie Sokół awansuje do finału I ligi. Co ty na to?
- Każdy marzy, aby znaleźć się w finale, więc Michał też tego chce. Parkiet zweryfikuje czyje marzenia się spełnią (śmiech).
Rozmawiał Jakub Artych