Nowe rządy w 76ers, odszedł Sam Hinkie

Sam Hinkie po blisko czterech latach pracy zrezygnował z posady Generalnego Menedżera Philadelphia 76ers. Król "tankowania" zastąpiony zostanie przez duet Bryana Colangelo.

Maciej Kwiatkowski
Maciej Kwiatkowski
Brett Brown AFP / Na zdjęciu: Brett Brown

Sam Hinkie zdecydował się odejść z Philadelphia 76ers, jednocześnie nie kończąc samemu procesu "tankowania", który rozpoczął w sezonie 2014/15. Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że nie była mu na rękę współpraca z doświadczonym Jerrym Colangelo , który w grudniu dołączył do sztabu 76ers. Hinkie nie miał już od tamtego czasu decydującego zdania w sprawie składu.

- Biorąc pod uwagę zmiany jakie nastąpiły w naszej organizacji, nie mam już dłużej pewności tego, że mogę podejmować dobre decyzje w imieniu Waszym, czyli właścicieli - napisał w liście skierowanym do dwunastu osób, które dzielą pakiet właścicielski 76ers.

Portal ESPN doniósł, że jednym z powodów decyzji Hinkiego były plany dodania do managementu Bryana Colangelo - syna Jerry'ego i byłego Generalnego Menedzera Phoenix Suns i Toronto Raptors. Hinkie najzwyczajniej zrozumiał, że nie będzie w stanie dłużej kierować składem, tak jak zaplanował. ESPN dodaje, że już w środę 76ers negocjowali z młodszym Colangelo warunki kontraktu. Do finalizacji umowy ma dojść w czwartek.

- Moje podejście było często krytykowane. I będzie tej krytyki jeszcze więcej. Taka liga jak NBA, wymusza podejmowanie ryzyka i szukania szans, tam gdzie nie szukają ich inni. Częstokroć nie chcieliśmy publicznie bronić się przed krytyką, głównie by pozostać wierni naszym ideałom posiadania najdłuższej perspektywy. Patrzyliśmy daleko w przyszłość - napisał Hinkie w liście na ponad 7 tys. słów.

Przez trzy lata "tankowania" po możliwie najwyższy wybór w drafcie 76ers w końcu udało się w tym sezonie zaliczyć najgorszy bilans w NBA. Przystąpią do majowej Loterii Draftu posiadając 25% szans na wybór z nr 1.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×